- Uwaga kochani! - zawołała Mira wchodząc na scenę i łapiąc mikrofon. - Proszę o uwagę!
Wszystkie twarze zwróciły się w jej stronę. Dziewczyna uśmiechnęła się serdecznie.
- Dziękuję. Zbliżają się długo wyczekiwane święta! Z tej okazji chciałabym was serdecznie zaprosić do wzięcia udziału w corocznych Zawodach Świątecznych!
Na sali ludzie zaczęli bić brawo, śmiać się i wykrzykiwać coś w stylu "Hura"!
- A więc.. kochani ! Proszę o ciszę! - Mira zastukała w mikrofon. Na sali znów zapanowała cisza. - Dziękuję. Niektóre osoby są w naszej gildii niecały rok i nie miały okazji brać udziału w tej zabawię! Przypomnę więc zasady gry. Zostajecie podzieleni na dwie grupy. Każda osoba z grupy 1 losuję swojego kompana. W takich dwuosobowych drużynach wyruszacie wybraną przez was ścieżką. Ścieżek jest taka sama ilość co drużyn. Na każdej ze ścieżek czeka na was 3 zadnia. wygrywa ta dwójka, która wykona wszystkie zadania bezbłędnie. Przegrani otrzymują karę! To tyle! Ochotnicy ręce w górę!
Natsu natychmiast wystrzelił rękę w górę. Zauważył, że Lucy się nie zgłosiła.
- Co jest? Zgłoś się!
- Nieee... Nie jestem pewna...
- No coś ty! Dawaj! W tamtym roku wylosowałem Cane! Nawet nie zdajesz sobie sprawy jakie były jaja! Zadanie 3 "Wypijcie 3 beczki wina". a ja byłem w drużynie z Caną! Wygraliśmy! No weź się zgłoś!
- No ok... - dziewczyna nie chętnie podniosła rękę.
- Widzę, że w tym roku 16 osób! Dobrze.. za chwilę podam kto w jakiej grupie jest!
Na sali ponownie zapanował hałas i wrzawa.
- Dziwne to.. A raczej podejrzane, że co roku grupy składają się z chłopaka i dziewczyny.. - zastanawiał się głośno Gray.
Juvia gdy tylko to usłyszała pomyślała:
- Mam nadzieję, że ja i Gray-sama będziemy w jednej drużynie.
- W tamtym roku byłem z Levy. - powiedział lodowy chłopak - Pamiętasz Levy?
- Ma się rozumieć! Ale była zabawa! - zaśmiała się niebiesko-włosa.
W tej samej chwili na scenę ponownie weszła Mira.
- A moi drodzy! Przy barze pojawiła się tablica z ogłoszeniem! Przeczytajcie ją dokładnie! za 10 minut rozpoczynamy losowanie.
Po chwili wszyscy tłoczyli się przy tablicy.
Grupa 1
Gray Fullbuster
Erza Scarlet
Natsu Dragneel
Wendy Marvell
Gajeel Redfox
Cana Alberona
Max Alors
Carla
...
Grupa II
Juvia Lockser
Elfman Strauss
Levy McGarden
Lucy HeartFilia
Happy
Romeo Conbolt
Laki Olietta
Freed Justine
...
- Osoby z grupy 1 proszę o podejście do sceny! - zawołała Mira. - Będę wyczytywać osoby, które maja do mnie podejść!... zapraszam tu do mnie Gray'a!
Chłopak podszedł do ogromnego pojemnika z losami. Wsadził do niego rękę, a po chwili wyją ją trzymając z dłoni karteczkę. Podał ją białowłosej.
- Partnerem lub partnerką Gray'a jest... Juvia Lockser! - zawołała.
Niebieskowłosa podskoczyła ze szczęścia do góry podbiegła do Gray'a wołając:
- Jestem w drużynie z Gray-sama! Jeej!
- Zapraszam do mnie Natsu. - powiedziała Mira.
Chłopak błyskawicznie wyciągną z pojemnika karteczkę.
- Natsu towarzyszyć będzie... Lucy Heartfilia!
Na twarzy blondynki pojawił się rumieniec.
- Lucy! Chodź! - zawołał Salamander.
Drużyny wyglądały następująco:
Drużyna a - Gray i Juvia
Drużyna b - Natsu i Lucy
Drużyna c - Erza i Elfman
Drużyna d - Wendy i Romeo
Drużyna e - Gajeel i Levy
Drużyna f - Cana i Freed
Drużyna g - Max i Laki
Drużyna h - Happy i Carla.
(Z racji, że jest to opowieść NaLu opisane będą tylko losy drużyny b)
Następnego dnia zawodnicy ustawili się na starcie.
- Do startu.. - zawołał mistrz - gotowi... START!
Natsu złapał Lucy z rękę i podbiegł do ścieżki numer 5.
- Chodźmy tu! - zawołał. - 5 są zawsze najlepsze!
- Jak chcesz - westchnęła dziewczyna wchodząc do groty, w której mieściła się ścieżka 5.
Szli w zupełnych ciemnościach.
- Cholera.. czemu tu nie ma, żadnych pochodni?! - krzykną Natsu. - Ej! Spójrz, tam jest jakiś stolik! Zobacz co tam jest!
Lucy podeszła do stolika na którym leżała koperta z napisem : Zadanie dla Lucy Heartfili. Wzięła ją do rąk i otworzyła.
Zadanie :
Złap go za rękę.
Przedmiot: POCHODNIA
Jeżeli wypełnisz zadanie otworzy się skrzynia z przedmiotem.
M.S.
- Co tam pisze? - spytał Natsu.
- A nic.. Życzą nam szczęścia ... - powiedziała dziewczyna rumieniąc się.
Szli tak chwilę w zupełnej ciszy. Dziewczyna w końcu wpadła na pewien pomysł. Był najprostszy, najmniej oryginalny i najbardziej wstydliwy. ale niestety nic innego nie przychodziło jej do głowy.
- Natsu...? - zaczęła.
- Tak? spytał chłopak obracając się w jej stronę.
- Możemy się trzymać za ręce? Jest ciemno a ja.. Boje się, że się zgubię..
- Pewnie - uśmiechną się różowowłosy łapiąc blondynkę za rękę. - zawsze lepiej jest się trzymać razem, nie?
- Hai... (jap. tak).- powiedziała cicho dziewczyna rumieniąc się cała. Nagle koło nich zauważyła złotą skrzynie. Podeszli do niej i otworzyli ją. W środku znajdowała się pochodnia i koperta z napisem : Dla Natsu Dragneel'a. Chłopak zajrzał do niej i przeczytał:
Zadanie :
Przytul ją.
Chłopak spłoną rumińcem.
- I co? - spytała Lucy.
- Aa... nic.. Mówią, że dostajemy pochodnie i .. że za niedługo koniec...
I poszli dalej ciągle milcząc. Natsu w końcu zdobył się na odwagę, podszedł do dziewczyny i delikatnie przytulił ją. Dziewczyna poczuła przyjemny dotyk i miłe ciepło. Odwzajemniła uścisk. Stali tak chwilę przytuleni do siebie, cali zarumienieni. Chwile później oderwali się od siebie, nie patrząc na siebie nawzajem.
Doszli do końca korytarza. Nie było nigdzie drzwi ani niczego innego. Stał tam jedynie mały stolik na którym leżały 2 koperty jedna z napisem : Dla N.D. i druga z napisem : Dla L.H.
Każdy z nich wziął swoją. Na obu pisało to samo:
Zadanie
Pocałuj ją/jego
Oboje strasznie się zarumienili. Nie było co ukrywać powoli podeszli do siebie. Natsu delikatnie chwycił Lucy jedną ręką za jej talię a drugą zanurzył w jej blond włosach. Dziewczyna oplotła swoje ręce okół jego szyi. Wtedy ich usta złączyły się. Oboje wiedzieli, że było to tylko zadanie, a jednak byli podekscytowani tą chwilą. Chłopak lekko potarł swój język o język dziewczyny. Byli cali czerwoni. W końcu oderwali się od siebie. Spojrzeli sobie głęboko w oczy. Uśmiechnęli się niepewnie. Nagle na ścianie obok pojawiły się drzwi. Szybko otwarli je. Zauważyli wiwatujących członków gildii. Pozostali uczestnicy czekali już na zewnątrz.
Zobaczyli wielki ekran, na którym wyświetlano Erze i Elfmana walczących z jakimiś potworami. Lucy i Natsu zbledli..
- Mira...? - spytała dziewczyna patrząc przerażona na białowłosą. - Czy na tym ekranie były wyświetlane WSZYSTKIE drużyny i ich zadania?
- Taak! wasze też! - Zaśmiała się Mira.
Natsu zrobił się blady jak papier a Lucy zakręciło się w głowie. Do chłopaka podszedł Gray.
- Brawo stary. - powiedział śmiejąc się.
W tym momencie pojawiła się Erza i Elfman.
- Moi drodzy! - Krzyknęła rozbawiona Mira - wszyscy wygrali!
Wszyscy uczestnicy cieszyli się. Wszyscy? Salamander stał cały blady, lecz na jego twarzy pojawil się mały rumieniec. Tak samo jak na twarzy Maga Gwiezdnej Energi.
------------------------------------------------
To tyle <3 Moi kochani. Nie wiem jak to będzie ze mną na święta więc już teraz chciałabym wam życzyć wszystkiego najlepszego! Wymarzonych prezentów i rodzinnej atmoswery!
Pa pa <3
Hhahaha ale ich wrobili ;D Mogli chociaż powiedzieć że na tym ekranie wszystko widać . Hahahaha ;D Zarąbisty rozdział nie ma co <3
OdpowiedzUsuńTo mój ulubiony rozdział <3 Życze weny ;)
OdpowiedzUsuńHahaha :D Ten rozdział jest baardzo kawaii :)
OdpowiedzUsuńHahhahahahahhaha,pozdrawiam Cię w tym momencie z podłogi xDDDD Super rozdział xD
OdpowiedzUsuńTroll stulecia XD
OdpowiedzUsuńNo to Mirus ich wróciła! W koncu to największa swatka w fairy tail >\\\\<
OdpowiedzUsuń