wtorek, 11 grudnia 2012

Rozstanie i gorąca herbata - Rozdział 13


Salamander dotkną dłonią swojego policzka po czym uśmiechną się w duchu i pomyślał:
- Ciekawe jak to teraz wytłumaczymy Gray'owi. - Po czym wstał i sam zaczął się ubierać, wspominając wspaniałą noc.
- LUCY! Pośpiesz się! Ile można siedzieć w łazience!? - krzyczał Natsu pukając w drzwi - Ja też chce się umyć!
- To mój dom i w łazience mogę sobie siedzieć ile mi się żywnie podoba! A ty jesteś tu tylko gościem więc musisz się przystosować! - powiedziała dziewczyna powoli otwierając drzwi - No dobra... Idź. Tylko szybko!
Po paru minutach oboje byli już gotowi do wyjścia.
- Natsu, powiedz mi. Co się właściwie stało? - spytała zamykając dom. Chłopak westchną i zaczął opowiadać.
- .... No i dzisiejszy dzień to chyba znasz. Nie muszę ci go opowiadać, nie?
Dziewczyna szła zaniepokojona cała czerwona na twarzy.
- No a więc.. Jak ja mam mu to wszystko wytłumaczyć?
- Bo ja wiem! No.. Na przykład dalej z nim bądź.. - powiedział i po chwili dostał od Lucy torebką.
- Pogrzało cię już do reszty? A poza tym ... Biedna Juvia... Co z nią było kiedy... CHODZIŁAM Z GRAYEM..? - Ostatnie słowa z trudem przeszły jej przez gardło.
- Aaaa... Juvia! Właśnie! Jak się dowiedziała o WAS to popadła w depresje. Na pewno się ucieszy kiedy usłyszy o waszym ZERWANIU. - chłopak znowu oberwał torebką.
- Przestań! - Natsu zaśmiał się i po chwili dotarli do gildii
- A! I jeszcze jedno. Powinnaś pogadać z Erzą. Tak samo jak dla mnie tak i dla niej byłaś... Jakby to powiedzieć wredna.. - powiedział Salamander.
Weszli do Fairy Tail. Jak zwykle tętniła ona (gildia) życiem. Wszyscy wesoło się bawili. Nikt nawet nie zauważył  pary wchodzącej do środka. Korzystając z nieuwagi towarzyszy Natsu podbiegł do Gray'a, chwycił go za ramię i pobiegł z nim w kąt sali gdzie stała Lucy. Lodowy chłopak widząc ją uśmiechną się .
- Cześć! Jak tam się spało mojej.... - zaczął lecz nie skończył bo zauważył, że dziewczyna ma spuszczoną głowę - Czy coś się stało?
- Ja... - zająknęła się blondynka. Różowo-włosy widząc jej zakłopotanie powiedział:
- Stary, to trochę poplątane... Bo widzisz.. Postaram ci streszczać. Wczoraj po twojej randce z Lucy - w tym momencie dziewczyna znacznie się zarumieniła - stało się coś i.. No jakby odzyskała pamięć przy okazji zapominając o swojej anemii... I widzisz.. Ona że tak powiem nie wiedziała, że z tobą chodzi.. A więc.. Właściwie wasze relacje pogłębiły się przez te 2 miesiące ... A ona nic nie pamięta... I..
- Chodzi o to, że w praktyce nigdy ze mną nie była? A raczej tak myśli, nie? - dokończył Gray piorunując Natsu wzrokiem. Następnie założył ręce na szyję. - No cóż. Wiedziałem, że kiedyś do tego dojdzie. Byłem przygotowany... A w twojej wypowiedzi usłyszałem całkiem dla mnie niezrozumiałe stwierdzenie. Mianowicie "Stało się coś i...". Co się niby stało?
Twarz Salamandra i Maga Gwiezdnej Energi zrobiła się cała czerwona. Lodowy chłopak widząc to zaśmiał się głośno. Potem tylko mrukną do Natsu:
- Aż tak daleko zaszliście? - Za chwile jednak oboje tłukli się (zaś... ;-; dop.aut.) bez opamiętania. Lucy ciągle zażenowana swoim wcześniejszym zachowaniem podeszła do Erzy.
- Cześć - przywitała się cicho.
- Cześć. - odpowiedziała szkarłatno-wałosa nie patrząc na blondynkę. 
- Muszę ci coś wyjaśnić... - dziewczyna zaczęła się tłumaczyć co było powodem jej wcześniejszego zachowania. Erza z uśmiechem na twarzy słuchała jej bardzo dokładnie. Kiedy skończyła powiedziała:
- Wiedziałam, że to nie byłas prawdziwa ty.. Jednak .. Wiesz robiło mi się przykro kiedy.. Ty tak do mnie..
- Ah! Jeszcze raz przepraszam! - pisnęła blond-włosa.
- Nic się nie stało.. Ale.. Co się tam dzieje? - spytała wskazując na Graya i Natsu, którzy ciągle okładali się pięściami. 
- Aaa.. Oni.. Właściwie nie wiem o co poszło...
- No cóż... Chyba nie mam wyboru. - powiedziała Erza wstając od stołu. - Cieszę się, że nic ci nie jest.


*

- Natsu? - Spytała Lucy wracając razem z chłopakiem po ciężkim dniu w gildii do domu.
- Hmm? - odpowiedział chłopak.
- Nie chciałbyś wstąpić do mnie na chwile?
Salamander uśmiechną się szeroko i powiedział:
- Bardzo chętnie!
Szli w milczeniu aż do mieszkania dziewczyny. Weszli do środka. 
- Rozgość się a ja pójdę zrobić herbatę. - mruknęła blondynka i weszła do małej kuchni. Do filiżanek wrzuciła kilka listków herbaty, po czym zalała ja gorącą wodą. W głowie wciąż miała jedną myśl: Czy ona i Natsu, naprawdę tej nocy robili TO?! Czuła się dość niezręcznie. Z jednej strony chciała pamiętać co się wtedy działo, z drugiej nie. 
Chłopak wszedł do kuchni. Zobaczył Lucy stojącą przy blacie. Powoli, cichutko, na palcach podszedł do niej i objął ją w talii. 
- Natsu! Nie strasz mnie tak! - krzyknęła brązowo-oka przestraszona.
- Ostatnio zrobiłaś się strasznie bojaźliwa - powiedział różowo-włosy delikatnie przygryzając ucho dziewczyny.
Blondynka spłonęła rumieńcem.
- N-no dobrze .. A teraz mnie puść bo chcę zanieść herbatę...
Chłopak cofną się, by dziewczyna mogła swobodnie przejść do salonu. Potknęła się jednak, wylewając gorącą herbatę na ciało swojego przyjaciela.
- Cholera! Ała! - wrzasną chłopak odskakując w tył.
- Boże! przepraszam, przepraszam! - Lucy szybko pobiegła po ręcznik, zamoczyła go w zimnej wodzie i przyłożyła leżącemu na ziemi Natsu do klatki piersiowej - jeszcze raz przepraszam, przepraszam!
- No już dobrze nie rozpaczaj tak! - mrukną różowo-włosy przytulając brązowo-oką do siebie. Ta oblała się rumieńcem i odwzajemniła uścisk.
- Lucy, strasznie się czułem kiedy ty odtrącałaś mnie przez te 2 miesiące. Nawet nie wiesz jak się cieszę, że stara-Lucy wróciła. - powiedziawszy to Natsu delikatnie pocałował dziewczynę.




3 komentarze:

  1. W końcu wszystko się układa :D Myślę, że mogłaś bardziej rozwinąć wątek z utratą pamięci.

    OdpowiedzUsuń
  2. Ah... a oni się tylko całują i całują... ale mi się podoba... czytam dalej... i zapraszam do mnie http://zeby-cie-chronic-nalu.blogspot.com/ :)

    OdpowiedzUsuń
  3. sijwudhwhhjwnsj Kocham ten blog *.* Jest Zaebisty ❤️❤️❤️

    OdpowiedzUsuń