niedziela, 5 maja 2013

Moja siostra - Rozdział 28

Drzwi do gildii Fairy tail otworzyły się i do środka wszedł Gray razem z Juvią i Erzą. Kilka osób radosnie się z nimi przywitało, ciesząc się z ich powrotu. Weseli podeszli do baru przy którym Mira czyściła ladę.
- Cześć.. - zaczęła Erza siadając na taborecie. - Był tu może Natsu albo Lucy?
- Ohayo. Był Natsu. I co najśmieszniejsze szukał was! - dziewczyna zaśmiała się sympatycznie. - A Lucy nie było... Z resztą wy chyba wiecie o..
- Tak tak wiemy. - przytakną Gray machając ręką.
- Juvia też wie - odrzekła wesoło niebieskowłosa dziewczyna spoglądając ukradkiem na młodego maga lodu. - Gray-sama Juvi powiedział!
- Jestem ciekawa czy Happy nie rozgadał temu kolejnym osobom.. - zastanowiła się uśmiechnięta Erza błądząc gdzieś wzrokiem po gildii. - Po nim można się wszystkiego spodziewać..
- A właśnie! - zaczął Gray uderzając pięścią o drugą dłoń. - Wiesz może co ten płomyczek od nas chciał?
- Nie.. Pytałam się czy coś przekazać, ale on powiedział, że nie ma potrzeby.. czy jakoś tak.. - Mira odłożyła ścierkę i oparta o ladę kontynuowała - Ale.. Brał misję.. Może już pojechał..
- A jak to było dawno? - Scarlet spojrzała z zainteresowaniem na przyjaciółkę.
- Jakieś.. - dziewczyna zerknęła na zegar wiszący nad nią. - Jakieś 3 godziny .. Nie.. 3 i pół godziny temu...
- Cholera.. - mrukną Gray - Znając jego już od dawna jest w podróży.. Podróży... - powtórzył powstrzymując śmiech.
- A Lucy? Nie ma jej w domu?
- Nie .. Nie ma. Byliśmy u niej w domu... Pewnie poszła go odprowadzić na stację.. Czyżby Natsu na misję pojechał z Wendy? - Erza zmarszczyła brwi w zastanowieniu. - Nigdzie jej nie widzę.
- Nie.. Poprosił ją by rzuciła na niego Troje.. - odpowiedziała Mira - A co od nich chcieliście?
Juvia uśmiechnęła się wesoło i sięgnęła po coś do torby, którą ze sobą miała. Wyciągnęła z niej ładnie złożoną w kostkę.. jakąś bluzkę? Wyprostowała ją i Mira zobaczyła czym naprawdę była ta "bluzka". Otóż przed jej oczami niebieskowłosa trzymała teraz śliczne, białe, dziecięce body z czerwonym znakiem fairy tail na samym środku. Zaśmiała się cicho i z błyskiem u oczach spojrzała na przyjaciół.
- Skąd macie takie cudo?! - spytała kładąc dłonie na policzkach.
- Obczaj Erze i jej znajomości.. - westchną uśmiechnięty Gray drapiac się po głowie, na co Scarlet  wypięła dumnie pierś.
- Ale to nie wszystko. - Juvia wyciągnęła mała paczuszkę z torby i otworzyła ją. Po chwili na ladzie leżała mała kolorowa piłeczka. Dziewczyna dotknęła jej a piłka uniosła się i zaczęła świecić barwnymi światełkami.
- O jeju! Jakie cudne! - pisnęła cicho Mira.
- To był pomysł Juvi!
- ... Jak z reszta dziesiątki innych zabawek i dupereli, które kupiliśmy.. - dokończył roześmiany Gray.
- Mam nadzieję, że kiedyś Juvia i Gray-sama będa chodzić na takie rodzinne zakupy... - westchnęła niebieskowłosa przytulając się do ramienia chłopaka na co ten odskoczył ciągle trzymany przez przyjaciółkę.
Erza i Mira wybuchnęły śmiechem i nikt w gildii poza nimi nie wiedział o co chodzi...

*

Bogu dzięki, że podróż pociągiem dobiegała końca po chłopak powoli czuł, że Troja zaczyna tracić swój efekt. gdy tylko wagony się zatrzymały a drzwi otworzyły, różowowłosy wybiegł na peron jak najszybciej. Ludzie patrzyli na niego jak na jakiegoś kompletnego idiotę. Fakt.. Swoim ubiorem mógł wzbudzać nie małe zdziwienie. Musiał strasznie się wyróżniać ubrany w typowy dla siebie strój wśród ludzi poubieranych w  garnitury, marynarki czy koszule. Spojrzał na karteczkę z misją, którą dostał od Miry.
"Miasto biznesu Nyarind..." Bla.. Bla.. Bla... "Siedziba w górach wznoszących się kilka kilometrów stąd..".

Nigdy nawet te długie podróże piechotą nie sprawiały mu trudności. "KILKA KILOMETRÓW STAD.." powtórzył w myślach. szedł już tak kilka dobrych godzin. Spojrzał na słońce. Powoli chyliło się ku zachodowi. Całe szczęście widział już doskonale dom zleceniodawcy. Był już blisko. Nawet bardzo. Nie minęło 10 minut gdy stał przed wielkimi dębowymi drzwiami posiadłości.
Chwycił kołatkę i kilka razy stuknął. Po chwili drzwi otworzyła mu średniego wzrostu szczupła dziewczyna. Miała kasztanowe włosy sięgające do pasa, spięte w kucyk z tyłu głowy. Ubrana była w długą zwiewną sukienkę w kolorze lilii.
Natsu przywitał sie wesoło i zaraz podał jej kartkę ze zleceniem.
- Tak.. to od mojego Ojca.. - powiedziała delikatnym głosem - Zaprowadzę cię do niego.
- Okej. - odpowiedział chłopak idąc za dziewczyną.
Szli szerokim korytarzem. Na ścianach wisiały dziesiątki wielkich obrazów, przedstawiające półnagie kobiety i mocno umięśnionych mężczyzn lub krajobrazy rodem z Raju.
Gdy doszli do jakichś drzwi dziewczyna ostrzegła różowowłosego, że jej ojciec nie przepada za małomównymi ludźmi na co Natsu tylko uśmiechną się i wszedł za nią do pokoju. Przy dużym mosiężnym biurku siedział wysoki brodaty mężczyzna. Gdy spostrzegł chłopaka i swoja córkę wchodzących do pokoju, przywitał sie wesoło i zaproponował Natsu by usiadł.
- Bardzo chętnie. Dziękuje. - odrzekł uśmiechnięty.
- Tak wiec.. Jest pan z...?
- Natsu z Fairy tail. - chłopak przedstawił się lekko kiwając głową.
- Tak więc panie Natsu... - zaczął mężczyzna i przedstawił Salamandrowi szczegóły jego misji. - Zapewniamy panu nocleg i wyżywienie do czasu aż pan złapie złodziei. Skradli oni 5 moich najcenniejszych obrazów! Do 2 z nich szczególnie przywiązana była moja córka Jenne. - dodał wskazując na dziewczynę stająca obok niego.
- Dziękuję bardzo. I niech sie pan nie martwi! Odzyskam pańskie obrazy i to nim zdąży pan mrugnąć okiem! - zaśmiał się różowowłosy.
- I takie podejście do sprawy mi sie podoba, chłopcze! - odpowiedział zleceniodawca uśmiechajac sie sympatycznie. - Jenne, odprowadzisz Natsu do jego pokoju. Mogę do ciebie mówić po imieniu? - mężczyzna zwrócił się do chłopaka.
- Pewnie! - odrzekł Salamander wstając z krzesła. Pożegnał się z nim i wyszedł za dziewczyną z pokoju.
- Spoko ten twój ojciec. - chłopak zaśmiał się wesoło.
- Też tak myślę. - odpowiedziała mu dziewczyna uśmiechając sie promiennie.
Nagle usłyszeli trzask, jakiś huk i czyjąś kłótnie.
- GŁUPIA JESTEŚ! I TYLE CI POWIEM! - krzyczał ktoś - NIE JESTEŚ GODNA PRACOWAĆ W TYM DOMU!
- P-przepraszam..! - łkał ktoś cicho.
Oboje zatrzymali się. Nagle z drzwi obok wyszła Blondwłosa dziewczyna ubrana w pomarańczowa sukienke do kolan. Z wyglądu przypominała trochę Jenne. Spojrzała z obrzydzeniem na nią i mruknęła.
- Co sie lampisz?
- Nie lampie się...
Z pomieszczenie wciąż było słychać ciche łkanie. Natsu powoli podszedł do drzwi i zobaczył drobna dziewczynę w białym fartuchu klęczała na podłodze płacząc cicho. Podbiegły do niej 3 podobnie ubrane kobiety i pocieszały ją równie cicho.
- Znowu się tak zachowujesz, Dane! - krzyknęła Jenne na blondynkę. - Jeszcze raz a powiem ojcu!
- Boze, nie mogę uwierzyć, ze taki ktoś jak ty Jenne jest moją durną siostrą. - burknęła Dane. Spojrzała na Natsu stojącego przy ścianie. Podeszła do niego i z zaciekawieniem spojrzała na niego.
- Ale widzę, że niezłego przystojniaka nam tu sprowadziłaś. - dodała wskazując na chłopaka.
- Dane, on przyjął misje od ojca. Nie waż się go dotykać. W przeciwnym razie... - warknęła szatynka.
- Tak tak wiem.. - mruknęła blondynka. - Na razie przystajniaku.

Natsu stał pod ścianą oszołomiony. Nie.. Nie wyglądem dziewczyny. tylko jej okrutnym zachowaniem.
- Kto to..?
- Moja siostra..


7 komentarzy:

  1. Świetny rozdział! Dziś dopiero zaczęłam czytać ten bloog, ale już czuje, że go kocham <3 Błagam cię, pisz więcej bo to straszna udręka czekać na kolejny rozdział ;D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzięki :D Postaram się jak najszybciej pisać nowe rozdziały. :3

      Usuń
  2. Przeżywam podobne męczarnie czekając na kolejne rozdziały ;3 i uważam że wszystkie są udane ... nie mogę się doczekać następnych

    OdpowiedzUsuń
  3. Boski blog!!!! Kochana dodaje cie do mojej listy blogów. I bede tu regularnie zaglądać. Wyczekuje kolejnego rozdziału. Jestem strasznie ciekawa dalszej akcji. I gdzie jest Lucy?? I co się wydarzy na misji. Bo coś czuje że ona łatwa nie bedzie. Weny kochana, masy weny. Pozdrowionka

    OdpowiedzUsuń
  4. No, t czekamy jak zakończy się ta misja.. bo zaczyna się intrygująco ;)
    Erza i Juvia mają świetne pomysły, co do tego body i zabawek. Ja jestem tylko ciekawa, co pomyśleli sobie nieświadomi niczego członkowie gildii, haha :D
    Weny, Olu! ;*

    OdpowiedzUsuń
  5. "Obczaj Erze i jej znajomości.. " Z przyjemnością;) Może "przekona" jakoś naszą "kochaną " dyrektorke żeby odeszła (czytaj Erza ją wywali siłą ) z pracy...

    OdpowiedzUsuń