- Nie strasz mnie tak, Natsu. - Powiedziałam odwracając się w stronę ogniska opatulając się kocem.
- Sorki, nie chciałem - odpowiedział Natsu siadając obok mnie.
- Ty też nie możesz zasnąć?
- Taaa. Happy z Gray'em strasznie chrapią.
Zaśmiałam się cicho. Natsu popatrzył na mnie i uśmiechną się. Spojrzał w niebo.
- Jestem śpiący, a jednak zasnąć nie umiem... Czemu muszę dzielić namiot z kimś takim jak ten lodowy idiota?! Ostatni raz jadę na jakąkolwiek misję z tym.. tym...!
- Zawsze tak mówisz. - powiedziałam uśmiechając się do niego, a on do mnie.
Zapadła niezręczna cisza. Sowa przestała huczeć. Nawet drzewa nie były kołysane przez wiatr. Natsu przerwał to.
- Co ta Juvia w nim widzi? Przecież to palant.
- Przestań tak mówić. - pouczyłam go.
- Bo co?! Może go broniydbry...- Krzykną ale zasłoniłam mu usta ręką.
- Nie drzyj się tak!
- Zostaw mnie! - powiedział przez zęby zdejmując moją dłoń z jego ust.
I znów ta cisza. Natsu odwrócił się do mnie plecami. Poczułam się winna. Nie powinnam tak się zachować..
- Hej, Natsu? - zaczęłam siadając bliżej niego - Jesteś na mnie zły?
Chłopak spojrzał na mnie przez ramię. Potem usiadł znów normalnie i opierając się o duży kamień powiedział:
- Nie. Nie potrafię się na ciebie gniewać, Lucy.
Powiedziawszy to obją mnie jedną ręką. Poczułam się trochę niezręcznie.
- Przestań.. Czuję się głupio - powiedziałam strącając jego rękę z ramienia.
- Czemu? Jesteśmy przyjaciółmi nie?
Nie odpowiedziałam, tylko wpatrywałam się głupio w ziemię.
- No bo lubisz mnie, prawda? - Spytał patrząc się na mnie z lekkim zdziwieniem.
- No pewnie. Na-Nawet..
- Co nawet?
Poczułam, że się rumienie.
- N-Nawet .. bardzo. - powiedziałam spoglądając na niego.
- I ja ciebie też. - stwierdził uśmiechając się do mnie serdecznie. - Ale..
- Co ale? - spojrzałam na niego ze strachem.
- Powiedział bym to inaczej. - Przysuną się bliżej mnie i patrząc się mi w oczy cicho powiedział: Lucy, ja .. Kocham cię.
Po tych słowach zbliżył się jeszcze bardziej i nie zważając na moją pełną zdziwienia twarz, obejmując moje ciało.. Pocałował mnie. To było cudowne uczucie. Poczułam się jak jeszcze nigdy. Nie wiedząc czemu byłam szczęśliwa. Po tej cudnej chwili ciągle przytulając mnie wyszeptał:
- Nie mogłem tego dłużej w sobie tłumić. To było zbyt silne... Wybacz...
- Czy... Czy on mnie pocałował?! - spytałam samą siebie w myślach.
Natsu puścił mnie powoli. Usiadł spoglądając w ziemię. Zobaczyłam, że się rumieni. Zrozumiałam. Ja też go kochałam. Ciężko było mi to sobie uświadomić.
Przytuliłam go i powiedziałam:
- Niepotrzebnie to ukrywałeś, Natsu. Naprawdę. - powiedziałam i uśmiechnęłam się do niego. Odpowiedział mi niepewnym uśmiechem.
*
Kiedy wróciliśmy do gildi, musiałam o tym komuś opowiedzieć. "Wiedziałam, że on coś do ciebie czuję" - powiedziała Wendy gdy powiedziałam jej to.
Dopiero co zaczełam czytać i już mi się podoba ,wiesz... Świetny był ;D Hehe. Weny życzę i lece dalej czytać ;D A i zapraszam do młłłaaaa..... <3
OdpowiedzUsuńKyaaaaaaaaaa ?! Ile emocji *-* ! Lece czytać dalej :D
OdpowiedzUsuńŚwietne ^^ Uwielbiam ten paring. Wiem, że za późno już na komentowanie, ale świetnie to napisałaś i nie mogłam się oprzeć. Czytam dalej :D A i zapraszam do mnie.
OdpowiedzUsuńNie no żałuj, że dopiero teraz znalazłam tego bloga... Wiem, wiem jest za późno by komentować, ale nie mogę się oprzeć. Lece czytać dalej i zapraszam do mnie :)
OdpowiedzUsuńhttp://zeby-cie-chronic-nalu.blogspot.com/
Drugi raz czytam ten blog i uważam że to jest supeeeer
OdpowiedzUsuń