poniedziałek, 10 czerwca 2013

Rozdział 33 - "Kiedy tylko chcesz"

Minęło pięć dni.
Wszyscy w gildii cieszyli się bardzo z powodu przebudzenia Natsu. Atmosfera w Fairy tail automatycznie się poprawiła. Jednak sytuacja ta chyba największy wpływ miała na Lucy. Dziewczyna stała się radosna, gadatliwa, nawet bardziej niż zwykle.
Przez pierwsze 4 dni Natsu zgodnie z zaleceniami Wendy oraz lekarzy przysłanych przez zleceniodawce. Oczywiście odwiedzany był codziennie przez dziesiątki osób, które wpadły chociaż na chwilę dowiedzieć się jak chłopak się czuje. Najczęściej jednak przesiadywała u niego Lucy, Erza i Gray. Czas upływał im na wesołych rozmowach oraz śmianiu się. I tak codziennie. Jednak ile można wytrzymać będąc przybitym do łóżka i skazanym na nudy? Nie zapominajmy, ze był to Natsu! Praktycznie wybłagał od lekarzy i mistrza by mógł w końcu wrócić do domu. Ale udało się. Jednak nie udał się do siebie. razem z Lucy udali się do niej. Bez celu. Dziewczyna jednak myślała nad zrobieniem jakiejś kolacji, może zobaczyli by jakiś film..
Natsu idąc powoli koło dziewczyny co chwilę dotykał opatrunku w miejscu gdzie niegdyś miał oko..
Lucy niespokojnie spoglądała nie niego co jakiś czas.
- Natsu... - zaczęła chcąc przerwać krępującą cisze. Lecz umilkła po chwili zdając sobie sprawę, ze tak naprawdę nie wie co ma powiedzieć.. Bo co?
- Tak? - spytał szybko odrywając ręką od twarzy i przybierając wyraz twarzy typu "nic tu nie zaszło". gdy zobaczył zmartwioną Lucy, która szła teraz ze spuszczona głową objął ja ramieniem i szepną - Eee.. Co jest?
- Nic.. - odpowiedziała równie cicho. Spojrzał na nią podejrzliwie, skoro przed chwilą była jeszcze wesoła i rozgadana, a teraz tak nagle jej nastrój się zmienił to coś musiało sie stać.
Gdy oboje weszli do domu Lucy mruknęła tylko coś i zaparzeniu herbaty i szybko poczłapała w stronę kuchni. Chłopak jednak nie miał zamiaru udać się do salonu, by tam usiąść w wygodnym fotelu i tam poczekać na herbatę. Zamiast tego zdjął swoje sandały i wolnym krokiem poszedł do kuchni. Wychylił się zza drzwi i zobaczył blondynkę stojącą przed czajnikiem z gotującą się wodą. Miała spuszczona głowę i ślepo patrzyła się w blat. Natsu podszedł do niej delikatnie od tyłu przytulił ja do siebie. Ta lekko drknęła.
- Czemu jesteś smutna? - spytał szeptem.
- Nie jestem.. - odpowiedziała chcąc ukryć swoje uczucia.
- Nie kłam. Przecież widzę, że coś jest nie tak...
Dziewczyna odstawiła pudełko z herbatą, które prze chwilą trzymała.  Cicho westchnęła i mruknęła:
- Ciągle mam wrażenie, ze to wszystko to mojaa... - zaczęła ale Natsu prawie natychmiast przerwał jej.
- Że to niby to twoja wina?! - jękną wskazując na opatrunek. - Nie no Lucy, nie możesz tak myśleć! Przecież ty nic nie zrobiłaś..!
- Ale .. - chciała jeszcze coś powiedzieć niestety jej głos załamał się.
Chłopak poczuł jak jej ciepłe łzy opadają na jego dłonie. Domyślił się co musiała czuć, jak długo musiała w sobie tłumić to co teraz wypływało z niej w postaci łez. dziewczyna odwróciła się po niego twarzą. Nie mogąc dłuż wytrzymać powstrzymywania łez, mocno wtuliła się do w różowowłosego i wybuchnęła głośnym płaczem. Natsu odwzajemnił uścisk.
- W-wiedziałam.. ja wiedziałam! ... - mówiła przez łzy - Nie-nie chcę żebyś znowu.. z-znowu mnie opuścił.. ! To b-było straszne! Nigdy wię-wiecej... p-p-proszę..
Chłopak zaczął gładzic dziewczynę po włosach i szeptał:
- Cii.. już dobrze, już jest dobrze.. Nie płacz...
Tak bardzo nie lubił gdy płakała.. Nienawidził gdy była smutna.. Tym bardziej przez niego...

*

- Czy na pewno to była dobra decyzja? - spytała Mira. - Że Natsu wyszedł ze skrzydła szpitalnego?
- T-Tak - zaczęła niepewnie Wendy - Dzięki pomocy lekarzy Natsu-san szybko wyzdrowiał.. Musi być jednak ostrożny by rany się nie otworzyły..
- A co z jego okiem? - mruknął Gray przysiadając się koło dziewczyny.
- Niestety, nic nie potrafię w tej sprawie zrobić.. Tamci lekarze również...
- Erza odzyskała oko, nie? - chłopak sięgnął po szklankę napój, która podała mu Mira.
- Tak.. Ale coś mi mówi, że w tym wypadku się nie uda... - szepnęła Wendy nieśmiało.
- Masz coś na myśli..?
- Znaczy.. Ja tylko .. Mam takie przeczucia.. M-mogę się oczywiście mylić!... - dziewczynka zmieszana chciałaby się wycofać z tej rozmowy..
- Spokojnie Wendy... - uśmiechnęła się Mira - Zobaczymy jeszcze..

*

- Natsu..? - zaczęła cicho, popijając powoli herbatę.
- Tak?
- No bo słuchaj - szepnęła Lucy próbując ukryć rumieniącą się twarz. - No bo.. Jakoś tak..
- Tak..? - Natsu przybliżył się odrobinkę do dziewczyny. Kucnął na przeciw niej na co dziewczyna zrobiła się całkowicie czerwona.
- No.. No bo słuchaj..  Wiesz, ż-że.. Ja nie .. pamiętam.. m-mojego.. Pierwszego r-razu...?
Natsu spojrzał na nią zaskoczony. Zarumienił się lekko.
- N-no..
- No i wiesz.. chodzi mi o to.. Z-znaczy.. czy moglibyśmy..
- L-Lucy nie jestem pewien, czy.. jeżeli ty..
- N-Nie! Spokojnie.. P-pytałam się.. Lekarza.
- Jesteś pewna? - spytał nieśmiało patrząc na nią z dołu.
- Czyli moglibyśmy..?
- Pewnie. - szepną Natsu uśmiechając się.
Dziewczyna odwzajemniła uśmiech.
- A... K-kiedy? - spytała unikając jego wzroku.
- A co kiedy? - usłyszeli znajomy im głos. Do pokoju przez okno wleciał Happy robiąc fikołki i spirale w powietrzu. wyglądał na wesołego... Za bardzo.
- Nic, nic ni, nic takiego! - wydukała nerwowo blondynka prostując się w fotelu.
- A coś ty taki wesoły? - spytał Natsu spoglądając na przyjaciela. 
- Carla w końcu zgodziła się na spacer! - zamruczał lądując na fotelu.
- Gratulacje.
- A tak poza tym to: LUCYY! - jękną gładząc sie po brzuchu - Jestem straaasznie głodnyyy!
- Jak już o tym mówisz to ja też.. - mruknął różowowłosy wstając.
- Zrobić wam tosty?
- AYE! - zawołali chórem podskakując z miejsc.
Blondynka tylko westchnęła uśmiechając się i już miała udać się do kuchni za Happym kiedy Natsu złapał ją za ramiona i delikatnie gładząc po barkach szepną:
- Kiedy tylko chcesz.
Lucy zrobiła się cała czerwona. Chłopak puscił ją na co ona od razu szybkim krokiem skierowała sie za Excedeem.
- Ja chce z rybką! - usłyszała.
- Nie robi się tostów z rybą.. - pacnęła się dłonią w czoło.

*

Wiatr wiał za mocno. I jeszcze ten deszcz.. Pogoda doskonale pasowała do jego nastroju.. Boże.. Co on zrobił... Wyjął zza pasa dużą sakiewkę pełna pieniędzy. Podrzucił ja kilka razy po czym wyrzucił ją gdzieś daleko w morze. Po co mu brudne pieniądze. I jeszcze miał je wydać?! Prędzej sam rzuciłby się w wodę. 
Chciał przeprosić.. Błagać o wybaczenia.. Ale po prostu miał tam tak pojechać i upaść na kolana, myslac, ze Jednak miał inny wybór...?
- kurna.. Mogłem zostawić sobie chociaż na bilet. - jękną wstając z ziemi i odchodząc w kierunku centrum miasta.

_____________
No to tyle ;__;
Tak tak wiem krótki ;__;
Nastepny będzie dłuższy, obiecuje!
:D Mam nadzieje, ze się spodobał ;__;
Tyle na razie. Bye :3

 

7 komentarzy:

  1. No no, Olu.. Szykuje nam się tutaj +18 za niedługo xD
    Rozdział wyszedł ci świetnie, bardzo pozytywny, miło się czytało. Ale kim jest tajemniczy chłopak pod koniec rozdziału? Omnomnomnom, Bea prosi o metala :3
    Weny!

    OdpowiedzUsuń
  2. *wychyla się z nicości zwanej Obroną Licencjatu*
    JA ŻYJE! Pozwolisz, że w jednym komentarzu nadrobię zaległosci?

    Po pierwsze: OMAKE jest cudowny <3 Alex jest akurat taka, jaką chciałam :3
    Po drugie: Gdzie? Co? Jak to Natsu bez oczka? Ale ja kocham rysować jego oczka :C Jestem pewna, że jakoś je odzyska :D
    Po trzecie: U nas njus (lekko opóźniony, bo biegam po dziekanatach innych takich, piję litry kawy i wpadam w depresję).

    OdpowiedzUsuń
  3. Yyyy a czemu ja dopiero czwarta! Przeklinam ten tort który musiałam piec na urodziny koleżanki! :c Ale rozdział świetny, a na mnie mówią że bozbawiłam Natsu ręki, a u ciebie nie ma oka. Co jest gorsze?! No dobra chyba jednak ręka, ale ciii...
    WYCZUWAM +18! JUŻ SIĘ CAŁA NA TO NAPALIŁAM *o*
    Długo czekałam na kolejny rozdział, pisz szybko bo jestem ciekawa kto to jest tam w tym ostatnim akapicie, i jak będzie z okiem Salamandra. WENY I ZAPRASZAM DO MNIE!

    OdpowiedzUsuń
  4. Świetny rozdział ..! Z reszta jak zawsze

    OdpowiedzUsuń
  5. Xaxaxxaxa ! :D No to ten rozdział zwalił mnie z nóg ! :D I do tego ta zejebiszcza końcówka XD Mmmm czyżby szykuje się +18 ? *zaciera rączki* Bo jak dla mnie chętnie ;>
    Tak wiem jestę zbokię :D
    Tylko nwm o co chodzi z tym ostatnim akapitem >.> :D
    No nic czekam Zapraszam również do mnie <3

    OdpowiedzUsuń