piątek, 14 czerwca 2013

Ja cię tak bardzo, bardzo, bardzo kocham. - rozdział 34

- SIEMA WSZYSTKIM! - Krzykną Natsu wchodząc do gildii. Oczywiście trzaskając przy tym drzwiami.Kilka osób odmachało mu lub po prostu uśmiechnęła się. Za nim weszła Lucy z Happym rozglądając się wesoło. Odkąd chłopak obudził się, tu w Fairy tail, zrobiło się jakoś tak.. o wiele radośniej. Nic dziwnego z resztą...
- Hej Natsu. Jak się czujesz? - spytała Mira. - Coś do picia?
- No dobrze w sumie... Trochę jeszcze boli mnie tu.. - chłopak palcem nakreślił krąg na biodrze. - Ale prócz tego to wszystko w porządku.. Możesz coś podać.
Lucy dosiadła się obok chłopaka i jeszcze raz omiotła wzrokiem gildie. Cana z sake.. Żadna nowość. W sumie to dziwne ale.. wydawało jej się, ze było jakby spokojnie. Za bardzo. Cisza przed burzą, cholera.
- No siema płomyczku. Coś ty taki przybity? - spytał Gray, za którym wciąż dreptała Juvia.
- Nie jestem przybity. - mruknął Natsu podpierając się na łokciu. - Myślę.
- Ty potrafisz myśleć? - chłopak zaśmiał się siadają na stołku obok różowowłosego.
- Zamknij się lodówo. - warkną Natsu gwałtownie wstając z zamiarem zaatakowania przyjaciela. I pewnie by to zrobił gdyby nie Lucy, która złapała go za rękę i skarciła:
- Natsu nie dociera do ciebie, że wciąż jesteś w złym stanie i nawet taka bójka może ci zaszkodzić. Po za tym czy ty zawsze musisz się z nim kłócić..?!
- Kiedy to on zaczął..! - chłopak próbował sie usprawiedliwić lecz dziewczyna przerwała mu.
- Ale mnie nie obchodzi on, mówimy teraz o TOBIE. - powiedziała na jednym wdechu. Westchnęła głośno i uspokojona już dodała - Siadaj i nie rób zamieszania. A ty Gray też mógłbyś się trochę opanować.
Słysząc to obydwoje z powrotem  usiedli. Dziewczyna tylko poczochrała ich po włosach i również wróciła na swoje miejsce.
- A tak w ogóle to co u was? - spytał Gray jakby nic przed chwilą nie zaszło.
- Nic szczególnego. A u ciebie?
- to co zwykle. - westchną oglądając się za siebie. - Juvia, jeżeli naprawdę chcesz pogadać to podejdź tu a nie chowaj się za barem..
Zza baru wyszła niebieskowłosa, na której policzkach malował się szkarłatny rumieniec.
- Naprawdę mogłabym...? - szepnęła bawiąc się z nerwów rąbkiem sukienki.
- Ej..! Przestań zadawać głupie pytania! Siadaj! jesteś moja przyjaciółką, nie? - jęknął chłopak przewracając oczami.
Dziewczyna szybkim krokiem podeszła do swojego obiektu westchnień i siadając obok niego uśmiechnęła się szeroko.
- Czyli u ciebie po staremu. - zaśmiała sie lucy.
- A tak na marginesie.. Gdzie Erza? - mruknął zamyślony Natsu.
- Od boddajże.. tygodnia, dwóch.. Ciągle ma jakieś spotkanie z Radą.. Jakieś przesłuchania czy coś..
- A po kij? - spytał odwracając głowę w stronę Gray'a.
Ten wzruszył tylko ramionami na znak, ze niewiele rozumie z tej sytuacji.

*

- Naatsuuuu... A co będzie dzisiaj na kolację...? - jękną lekko zmęczony dniem Happy lecąc powoli przed przyjacielem i Lucy, którzy powolnym krokiem szli wzdłuż rzeki (Kanału - cokolwiek XD).
- Nie wiem. Wymyśl sobie coś. Może.. - chłopak zamyślił się stając.
- Rybkę! - krzykną Exceed robiąc fikołka w powietrzu.
- Nie wiem czy jeszcze jakieś mamy...
- No to tosty. Takie jak na śniadanie.
- Nie wiem gdzie jest toster..
- W tym waszym bajzlu to bardzo możliwe, ze leży pod jakąś sterta ubrań czy czegoś tam.. - blondynka pacnęła się w czoło i przejechała dłonią po twarzy.
- To zrobię sobie płatki z mlekiem.. - westchną zrezygnowany Happy.
Dziewczyna zaśmiała się tylko cicho i powoli dalej szła po krawędzi ulicy. Nigdzie jej się nie śpieszyło. Mogła tak spacerować nawet kilka godzin. Gdy jednak stanęli przed jej domem trochę ulżyło jej ponieważ czuła się odrobinę zmęczona.
- To co? Idziemy do domu, Natsu? - spytał Happy lądując na schodkach.
Chłopak  spojrzał na Lucy, która również patrzyła na niego. Niepewnie odrywając wzrok od ukochanej odparł:
- Ja chwilę zostanę u Lucy.. Ok?
- No dobrze.. Mogę płatki zjeść tez z czekoladą? - Exceed zdawał się być podekscytowany kolacją, która za chwile miał zjeść.
- Możesz, możesz - zaśmiał się przeczesując różowe włosy palcami.
- Dzięki! To pa Natsu, pa Lucy! - Happy pomachał im łapka na pożegnanie i rozkładając swoje skrzydła wzniósł się w powietrze.
 - Pa! - odpowiedzieli naraz żegnając się z przyjacielem.
Lucy otworzyła powoli drzwi a za nią wszedł Natsu. Weszli do ładnie umeblowanego przedpokoju i zdjęli  buty.
- Rozgość się. - zaproponowała blondwłosa uśmiechając się promiennie. - Chcesz coś do picia?
- Może herbatę.. Albo kawę. - powiedział odkładając swoje sandały na dywanik przy ścianie.
Natsu udał się do salonu i wygodnie rozsiadł się w dużym fotelu. Zaczął rozmyślać nad ich dzisiejszą rozmową...
- A gdyby tak.. - pomyślał i na jego twarzy pojawił się lekki, niekontrolowany rumieniec. Szybko potrząsnął głową by odpędzić od siebie "te" myśli i spojrzał na wchodząca z tacą do pokoju Lucy.
- Czemu tak trzepiesz głową? - spytała zdziwiona odstawiając tacę na stolik.
- Co? - spytał jakby wyrwany z transu. - A nie wiem.. tak jakoś...
- Ahaa.. - westchnęła podejrzliwie i usiadła na przeciw Natsu.
Siedzieli gawędząc wesoło zapominając o dość późnej godzinie. Ale co poradzić. Czas leci nieubłaganie gdy jest się w towarzystwie wspaniałej osoby...
- ... I Erza powiedziała, ze to koniec rozmowy... I to był koniec naszego planu. - Jęknął Natsu wypijając ostatni łyk herbaty.
- Oj jacy wy biedni. - Lucy zaśmiała się sarkastycznie.
- Jak tak dalej będziemy żłopać tą herbatę, to ci jej ani grama nie zostanie..
- Ja herbaty mam akurat dużo więc raczej nie martwię się, że zabraknie... - blondwłosa odstawiła filiżankę i jeszcze bardziej rozłożyła się w fotelu. - Chcesz zostać na noc?
- Chętnie. Pozwolisz, że skorzystam z łazienki.
- Idziesz się kąpać?
- Cos taka zdziwiona? - oburzył się Natsu - To chyba normalne..
- Tak, tak. No idź już.
Chłopak szybko wstał i zamknął się w łazience. Nalał wody i zaczął się rozbierać. Powoli wszedł do wody i zanurzył się całkowicie. Spróbował się wyprostować lecz niestety zahaczył stopą o prysznic i słuchawka spadła mu na głowę.
- Au! - jękną starając się zacisnąć zęby.
- Co jest? - usłyszał zatroskany głos dochodzący zza drzwi.
- Nic.. Prysznic spadł mi na głowę...
- Nie zdemoluj mi łazienki, jeśli łaska...
- Postaram się. - Zaśmiał się podnosząc prysznic.
Siedział w wodzie jeszcze chwilę po czym szybko umył się i wyszedł. Rozglądnął się w okół siebie. No tak.. zapomniał spytać się Lucy, czy nie miałaby czegoś na zmianę. Sięgnął po ręcznik i obwiązał się nim niedbale po czym wyszedł. Spojrzał na siedzącą w fotelu dziewczynę. Zaczytana w książce nawet nie zauważyła chłopaka. ten uśmiechnął się pod nosem i na palcach podszedł do niej. Jedną dłoń położył na jej ustach, drugą zaś delikatnie przejechał po jej ramieniu. Dziewczyna drgnęła. Chłopak zauważył, ze zrobiła się czerwona więc tylko puścił ją i zaczął się śmiać.
- Matko, Natsu nie strasz mnie tak! - mruknęła oglądając sieę za siebie by zobaczyć różowowłosego. Zmierzyła go wzrokiem i dodała - i ubrał byś się..
- A no właśnie. Masz coś do przebrania się dla mnie? - spytał drapiąc się po głowie.
- Coś tam mam.. - westchnęła i podeszła do dużej szafy przy ścianie. Chwile w niej pogrzebała po czym wyciągnęła z niej koszulkę i spodnie. - Masz.
- Skąd ty to..? - spytał zaskoczony biorąc ubranie.
- Czy ja wiem.. Kiedyś zostawiłeś. - wzruszyła ramionami. - No idź już, idź.
- A co? Nie chcesz popatrzeć? - powiedział wybuchając głośnym śmiechem. Dziewczyna zacisnęła pięści i wepchnęła chłopaka do łazienki. Ten wpadł na wannę i tracąc równowagę wpadł do niej. Niestety dziewczyna razem z nim. Natsu uderzył o kran i syknął z bólu.
- Twoja łazienka kiedyś mnie zabije. - westchnął łapiąc się za głowę. - Masz szczęście, ze wypuściłem wodę bo teraz byłabyś cała mokra.
- Och, Faktycznie. Dzięki Bogu. - powiedziała skarkastycznie.
- No co? Uratowałem cię poniekąd. Powinnaś byc wdzięczna.
- Jestem, jestem. - zaśmiała się całując chłopaka w policzek.
Natsu uśmiechnął się szeroko i wstając podniósł dziewczynę. Ta objęła go za szyję i przytuliła.
- Natsuu..? - Szepnęła nieśmiało.
- Tak..?
- Kocham cię.
- Ja ciebie też.
- Ale ja cię tak bardzo, bardzo, bardzo kocham.
- I ja ciebie też. - szepnął stawiając dziewczynę na ziemie po czym pocałował ją namiętnie. Ta odpowiedziała na pocałunek i przeczesała jego włosy palcami. On objął ją w pasie i przyciągną do siebie. Podniósł ją ponownie, a ona oplotła uda w okół jego bioder. Podszedł powoli do łóżka, na którym położył dziewczynę. Nachylił się nad nią i delikatnie musnął jej usta swoimi wargami. Ta przyciągnęła go lekko do siebie, tak że Natsu leżał na niej opierając się na łokciach. Poczuła charakterystyczne ciepło, które tak uwielbiała. Kochała czuć, ukochanego obok siebie. Kochała go mieć przy sobie. Przejechała dłonią po jego karku, bawiąc się końcówkami włosów.
Chłopak dłonią dotknął jej biodra i powoli skierował się w górę. Palcami musnął jej pierś na co blondwłosa jęknęła cicho.
- Natsu.. - szepnęła starając się rozluźnić.
- Naaaaatsuuu!
Oboje zamarli słysząc znajomy im głos. Gdy różowowłosy w końcu zdobył się na odwagę by spojrzeć w stronę okna. 
Na parapecie siedział Happy z szeroko otwartymi oczami.
- Natsu..? - wydukał jakby powstrzymując śmiech. Nagle wybuchną głośnym chichotem - Gdybyscie teraz widzieli swoje miny!
Chłopak spojrzał na Lucy a ona na niego. Oboje byli całkowicie czerwoni. Blondynka uśmiechnęła się niepewnie. Natsu odwzajemnił niepewnie uśmiech i szybko zszedł z dziewczyny. Zabójczym wzrokiem spojrzał na małego przyjaciela na co ten przestał chichotać.
- Wyglądacie jak dwa buraki. - podsumował zeskakując z parapetu na łóżko. - Serio.
Chłopak usiadł na skraju łóżka i mruknął:
- No i co z tego?
- Natsu wstań na chwilę.. - poprosiła Lucy.
Różowowłosy posłusznie stanął przed łóżkiem. Dziewczyna spojrzała na niedbale zawiązany ręcznik po czy, powiedziała.
- A obróć sie.
Gdy ten wykonał jej polecenie, dziewczyna popchała go w stronę łazienki i zaśmiała się:
- Idź się ubrać.
Gdy drzwi do łazienki zamknęły się Happy zamruczał:
- Ten tekst bardziej pasuje do Graya niż do Natsu, prawda Lucy?
- Och tak... - zachichotała - a tam na marginesie to po co przylaciałeś?
- Mam wam coś strasznie poświrowanego do powiedzeni! - Exceed jakby ożywił się.
- Mianowicie..? - zaczęła kręcąc palcami.
- Wiesz, ze Erza ciagle znikała, bo miała coś do załatwienie w radzie?
- Tak..
-  A wiesz co?
- Nie...
- No wiec - Happy wziął głęboki oddech - Udało się jej uniewinnić Jellala! Nie jest już poszukiwany! Listy gończe wycofane!
______________
Na dziś tyle. :3
Sama nie jestem pewna czy rozdział mi wyszedł, czy też nie T-T
Sami oceńcie -3-
Co do zakończenia tego opowiadania:
1). Pojawią się jeszcze 2-3 rozdziały.
2). Co do następnego opowiadania to tak.. Zastanawiałam się o czym ma być. Myślałam o czymś takim jak Fairy Tail School ale nie Jestem pewna - wydaje mi się, ze jest to dość częsty temat blogów NaLu - A ja chce być oryginalna :p Piszcie swoje propozycje :3

No to tyle ;3
Bay -3-




10 komentarzy:

  1. No cóż rozdział jest świetny i prześmieszny.!!
    Strasznie boleje nad końcem tego opowiadania... I nie mam pomysłów na nowe ale wydaje mi się że twój pomysł będzie świetny ;3

    OdpowiedzUsuń
  2. Jak to dwa trzy rozdziały, tylko tyle?! NIE ZGADZAM SIĘ! MA BYĆ ICH WIĘCEJ I WIĘCEJ! Przecież, no co Natsu zostanie bez oka do końca życia, proszę chociaż jeszcze z dziesięć rozdziałów minimum. JELLAL UNIEWINNIONY! Yatta! Może być Fairy Tail o szkole, to jest twój wybór i jak tobie pasuje, ja tak czy tak będę to czytać :3
    WENY!

    OdpowiedzUsuń
  3. Fajny rozdział, już myślałam że coś będzie gdyby nie Happy :3 ten to zawsze musi wlecieć w nieodpowiednim momencie XD szkoda trochę, że tak szybko skończysz to opowiadanie, a co do propozycji to mało jest blogów Erza x Jellal,a z chęcią bym poczytała jakiś dobry :D Weny! XD

    OdpowiedzUsuń
  4. Czemu Happy ? Czemu ? A już myślałam że coś będzie >.< No cóż może się w końcu doczekam jakiegoś "takiego" momentu xD Jestem baka wiem to ^^ A tak na marginesie to zgadzam się z undertakerErzą i chętnie czytałabym o Erza x Jellal ;)

    OdpowiedzUsuń
  5. A ja tu czekałam na osiemnatkę, ty zła.. :D
    2-3 rozdziały? Why? Co najmniej piętnaście.. Przecież musisz dać nacieszyć nam się Jerzą, a Natsu i jego brak oka? Choć zostawienie go takim też byłoby ciekawym rozwiązaniem.
    School Fairy Tail.. w sumie czemu nie? Jestem ciekawa jak byś to rozwiązała :) A może coś osadzonego w innych czasach? średniowiecze, a może przyszłość? Cokolwiek wybierzesz i tak będzie świetnie.
    Weny ;*

    OdpowiedzUsuń
  6. Ahhhh ten Happy ... >.> * patrzy na plakat z jego podobizną i wtyka w to pineski * xD Czy on zawsze musi przerywać w takich momentach ! >.< No cóz ma to jednak swój urok :D Strasznie denerwujący ... no ale jednak XD
    Tej powiedz mi proszę, że to nie prawda ... ; c Jakie 2-3 rozdziały ?! ZGŁUPIAŁAŚ ?! (Sorki za wyrażenie ale mną trzęsie :D)
    Zgadzam się z naszymi kobitami xd A gdzie tu rozwiązanie z jego okiem ?! No i racja, że może tak zostać :D Będzie to bardziej oryginalnie :p No a Jerza ?! Pomysły to ja mam na to opowiadanie ... np. nwm ... Lucy zawsze może poronić albo coś. Lub gdy już będzie blisko data porodu to ktoś się zjawi i będzie groził jej i dziecku ? :D Tak tak jestę wredotą :D Ja już tak mam xd Nic na to nie poradzę :P Można jeszcze oczywiście rozkręcić Gruvie XD Ja mam mnóstwo pomysłów :D Z chęcią bym ci je przekazała ale tak sobie wszystko połączyłam w całość, ze u mnie w opowiadaniu również to będzie pasować * chichocze złowrogo *
    Pomyśl nad dalszą kontynuacja tego ^^ Proszę cię ! * pada u twych stóp *
    Na inna historie nie mam pomysłu. Zawsze może być jeszcze raz NaLu ale o innym rozpoczęciu i innym rozwinięciu :x Odrobina wysiłku psychicznego i można zdziałać cuda <3
    Pozdrawiam i weny życzę kochana ; *

    OdpowiedzUsuń
  7. Ja tam bym sobie poczytała GrayLu. :P

    OdpowiedzUsuń
  8. Bardzo fajny rozdzial, na serio GJ
    +jeśli chcecie poczytac cos z innej beczki, to zapraszam na opowiadania H.O.T.D
    http://takashixrei.blogspot.com/?m=1

    OdpowiedzUsuń
  9. Zostałaś nominowana do Libster Award szczegóły u mnie http://xbestiax.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń