piątek, 5 czerwca 2015

Rozdział IV - Wybacz, ale już o tobie zapomniałam.

- Lucy, źle wyglądasz. - zauważyła Erza wkładając walizkę na jedną z górnych półek w wagonie. - Jesteś chora?
Dziewczyna spojrzała na nią zaczerwienionymi oczami i zamrugała kilka razy. Leniwie ziewnęła i rozłożyła się w fotelu.
- Nie mogłam zasnąć.
NIe kłamała. Ostatnio nie miała czasu dla siebie więc zaległości w rozmyślaniu musiała nadrabiać późnymi godzinami. W sumie lubiła to, pomimo tego, że kolejnego dnia wyglądała jak brzydkie zombie. Męczyła się z myślami jedną noc, a potem przez dłuższy czas miała spokój.
- Ja też nie. - Erza usiadła koło Lucy. - Kiedyś czytałam ze fazy księżyca mogą  mieć zły wpływ na samopoczucie i sen. Może wczorajsza pełnia tak na nas zadziałała.
- Ej Natsu. Mam do ciebie sprawę. - blondynka spojrzała na chłopaka, który psychicznie przygotowywał się do podróży. - Zapomnij o naszej wczorajszej rozmowie.
Wbił wzrok w podłogę. Czemu miałby o tym zapomnieć? MIał zapomnieć o tym, że przez oststni miesiąc mało kiedy rozmawiali ze sobą bez krzyków? O tym, że czasami zaczynali traktować się jak powietrze?
- No spoki. Ale niech juz wszystko wróci do normy. - uśmiechnął się szeroko, pokazując swoje białe zęby. - Gray masz może w razie czego jakieś woreczki?
- Nie gadaj, ze masz zamiar rzygać...! - chłopak odsuną się od przyjaciela z niewyraźnym wyrazem twarzy.
- Tu nie chodzi o to czy mam zamiar! Nie kontroluje tej klątwy! - krzyknął dramatycznie rozkładając się przy tym w fotelach. Jego noga niechcący wylądowała na twarzy Erzy... I wiadomo co było potem.
Taak.. Żeby wszystko już wróciło do normy. I wróci. Juz ona się o to postara.

*

- Jeszcze raz odwalicie taką scenę w jakimkolwiek publicznym środku transportu to obiecuje, że pokaże wam dlaczego nazywają mnie Titania! - Erza jako pierwsza wyszła z pociągu ciągnąc za sobą swoje torby.
- Ale ty właśnie im pokazałaś... Przywaliłaś tak, że nie jestem pewna czy siedzienia są całe.. - Lucy wyszła zaraz po niej uśmiechając się nerwowo. Bójka jaka rozegrała się w pociągu była.. dość głośna i nawet konduktor przyszedł żeby ich opieprzyć. Dorośli a jednak dzieci. Zaśmiała się.
- Luuucee.. - jęknął Natsu, próbując wydostać się z wagonu. "Na szczęście" otrzymał pięknego kopa od Graya i wyturlał się na peron. - TY PEDALE
- Pomogłem ci, debilu. MOże trochę wdzięczności. - chłopak zaśmiał się głośno i nawet nie zauważył jak Natsu bez chwili wahania wymierza mu mocnego kopniaka w brzuch. Pod wpływem ciosu zgiął sie w pół.  - JESTEŚ NIENORMALNY. MOJE JELITA...!
- Może przynajmniej nie będziesz miał problemów z zaparciami..- tym razem to Natsu otrzymał kosę w żebra.
- NIe chcę was martwić, ale tu nie ma jelit.. - Lucy próbowała jakoś delikatnie przerwać bójkę ale nikt nawet nie zwrócił na nią uwagi. - Nieważne.. MOŻECIE PRZESTAĆ?!

*

Pomimo tego, ze wysłał list już 2 tygodnie temu, nie otrzymał żadnej odpowiedzi. Jakoś go to nie dziwiło, w końcu poczta nie należała do najlepszej metody komunikacji. Najlepszym wyjściem byłoby odwiedzenie jej tam gdzie mieszka, ale bał się jak może zareagować. Pewnie nie poznałaby go. Szkoda, że tak szybko o nim zapomniała. Bolało go to gdzieś głęboko w sercu - strata przyjaciela boli. A co dopiero, gdy przyjaciel zrywa wszelkie kontakty bez powodu. Chciała o nim zapomnieć? On nigdy o niej nie zapomniał, myślał o niej codziennie. próbował już wszystkiego, żeby wyrzucić ją z umysłu. Nie pomagało nic - nowe znajomości, przeprowadzka, zmiana stylu życia. Nawet przygody jednej nocy nie były wstanie nic zmienić.
Cholera.
Ktoś zapukał do drzwi. Leniwie podniósł się z fotela i wolnym krokiem wyszedł z pokoju. Spojrzał przez wizjer i zauważył listonosza. Odpiął łańcuch z drzwi i lekko je uchylił.
- Dobry. List do pana. - starszy mężczyzna z posiwiałym wąsem wyciągnął do niego rękę z listem. Uśmiechnął się do niego krzywo i już chciał trzasnąć drzwiami gdy usłyszał:
- E-e-e! Młody panie! Proszę zapłacić?
- Co? - spytał patrząc na listonosza jak na ostatniego debila. - List został opłacony znaczkiem.
- Niezbyt. - mężczyzna wskazał małą czerwona pieczątkę "płatne przy odbiorze" na niebieskiej kopercie. - "Płatne przy odbiorze" Widzisz pan.
- Dobra, czekaj pan.. - wyciągnął z kieszeni spodni sakiewkę  i wyją z niej 4 monety. - Proszę. Miłego.
- Wzajemnie.
NIebieska koperta. W takiej zawsze dawali sobie wiersze, które układali gdy nie mogli się spotkać. Pisali wtedy krótkie rymowanki i wymieniali się nimi co jakiś czas.
Spojrzał na lewy górny róg listu. Adres nadawcy.
LUCY HEARTFILIA.

Nożykiem otworzył kopertę i wyciągną biały, kwadratowy kawałek pergaminu. Miała bardzo ładne pismo. Odpisała mu. W końcu.
Zaczął powili czytać.

06.04.XXX
Hej.
Wiesz, ze jestem w Fairy Tail. Skąd?
U mnie dobrze, Mam dużo nowych przyjaciół. 
Wybacz, ale już o tobie zapomniałam.
A jak u ciebie?
Pozdrowienia
Lucy
Naprawdę? Tylko tyle? 
Zapomniała o nim?
Jacy przyjaciele?
Kto?
Minęło już dużo czasu odkąd ostatni raz się widzieli. A jednak.. Nie mogła tak po prostu  o nim zapomnieć. Jest tego pewien.

*

- Erza~! - Lucy stała nad łóżkiem szkarłatnowłosej i szturchała ja delikatnie w ramię. - Erza. Erza. Erzuuuś.. Wstawaj..
- Nie. - dziewczyna zakryła się kocem i obróciła plecami do przyjaciółki.
- Nie wygłupiaj się. Chociaż ty.. - ściągnęła z niej koc, na co Erza skuliła się na materacu. - Za godzinę jesteśmy umówieni na rozmowę ze zleceniodawcą. Gray, Natsu i Happy też dalej śpią. Muszisz mi pomóc ich budzić. 
- Ja chcę jeszcze spać. - dziewczyna powoli otworzyła oczy i zaspana spojrzała na Lucy. - Naprawdę trzeba wstawać?
- Geez, kobieto ile ty masz lat? Wstawaj, grubasie. 
Eza gwałtownie podniosła się z łóżka już w pełni rozbudzona. Posłała gniewne spojrzenie blondynce i burknęła.
- Nie wyzywaj mnie.
- O-ok, sorki. - Lucy cofnęła się o krok. - M-możesz mi teraz pomóc z facetami?
- Mogę. - ziewnęła, leniwie przeciągając się. - Gdzie oni są?
- Gray śpi w wannie a Natsu z Happym chyba jest na balkonie. Idę się przebrać, mam nadzieje, ze chociaż ciebie posłuchają. - dziewczyna zaśmiała się i wyszła z pokoju. 
To była męcząca noc. Nie mogli znaleźć domu zleceniodawcy, więc musieli jedna noc spędzić w hotelu. Najgorsze było jednak to, że zostały same lokale 2 osobowe. Obie z Erza zajęły po jednym łóżku, tym samym skazując resztę na spędzenie nocy w trochę gorszych warunkach.

Lucy znowu nie mogła spać. Coś ją gryzło. Może ten list. Może problemy finansowe. Może choroba MIstrza. Może Natsu.
"Zapomnij o naszej wczorajszej rozmowie." Sama nie wierzyła, że to możliwe. Chciałaby, zeby już wszystko było jak dawniej. Bez kłótni i napiętej atmosfery. Nie chciała, żeby ta przyjaźń się rozpadła. Chciała, żeby Natsu zawsze był przy niej. Żeby o niej nie zapomniał. 

_______
Z wielkim opóźnieniem, ale jest!
Mam nadzieję, że spodobał sie wam ten rozdział. Zostawcie komentarz i spodziewajcie się dalszej częsci histori do końca przyszłego tygodnia! ^^
MIlion przytulasków dla was i dzięki ze jesteście <3

PS!
Słuchajcie, wiem, że to głupie ale.. Znacie może jakieś osoby, które tak jak my kochają Fairy Tail i Nalu? Tak?
Proponuję zabawę. Konkursik mały. Ale to może nie teraz..
Post o konkursie dodam w niedzielę, a tym czasem proszę was o zastanowienie się, czy macie może jakieś osoby, które chciałyby mojego bloga przeczytać. Bo to będzie wam potrzebne do konkursu! :D

6 komentarzy:

  1. Świetny rozdział. Fajnie, że się w końcu pojawił :). Ciekawe kim jest ten ktoś komu Lucy list wysłała. Zastanawia mnie to. Niech się godzi ona lepiej z Natsu, bo ja już za nimi tęsknię. Ciekawe też co to za misja.
    Z niecierpliwością czekam na kolejny rozdział. Przesyłam wenki jak najwięcej. Do następnego :*.

    OdpowiedzUsuń
  2. Rozdział genialny :3
    Ciekawe, co to za koleś 0-o Jakiś dziwny jest i coś czuje, że będą z nim niezłe kłopoty ;)
    Niezła była scenka kłótni chłopaków po wyjściu z pociągu XD Jestem również ciekawa co to za misja :3
    Przesyłam dużo weny, czekam na kolejny rozdział i pozdrawiam ^-^

    OdpowiedzUsuń
  3. No w końcu! Długo czekałam ale warto bylo :3
    Jestem ciekawa kto jest nadawcą tego listu i czy Natsu pogodzi sie z Lucy.
    Nie rozpisuje sie i ide :)
    Pozdrawiam i śle ci pierdyliard uścisków! ^-^

    Ps. Czekam na konkurs! :D

    OdpowiedzUsuń
  4. Taaaak! Rozdział!
    W końcu pojawił się "pan tajemniczy" kto to może być. Nie zapomniał o Lucy, ale ona o nim tak więc sprawa zamknięta. Nawet jeżeli kocha Lucy, to ona kocha Natsu, a on ją tylko jeszcze o tym nie wiedzą.
    Rozdział śliczny, było trochę śmiechu, horroru (Erza) i cieekawych wątków. Czekam na więcej.
    Ślę przytulaski, wenkę i buziaki.
    Gorąco pozdrawiam i wyczekuje konkursu.
    Bye :*

    OdpowiedzUsuń
  5. Aaaaaa rozdział zajebisty przesyłam dużo weny i czekam na ciąg dalszy ;3

    OdpowiedzUsuń
  6. Fajny ale jak widzę nie piszesz już nic ...

    OdpowiedzUsuń