niedziela, 10 maja 2015

Rozdział III - Sam na sam z myślami o niej.

Był zdenerwowany. Nie ukrywał tego, kiedy zabijał wzrokiem osoby który mijał na ulicy. Na litość boską, czemu tu musiało być tak dużo ludzi! Chciał coś rozwalić. Doszczętnie zniszczyć, zrównać z ziemią. Musiał się wyżyć. Musiał uwolnić swoją złość. Sam nie wiedział dlaczego tak nagle się zdenerwował. Lucy od dłuższego czasu zachowywała się dziwnie, ciągle coś jej nie pasowało. Ciągle się o coś czepiała, dosłownie o wszystko. Bo coś nie tak powiedział, bo nie tak spojrzał, bo nie zrobil tego co by chciał, żeby zrobił. Co było z nią nie tak?! 
Szedł koło kanału kiedy znowu ja zobaczył. Biegła wzdłuż ulicy, wyglądała na zmęczoną. Z daleka poznał ja tylko po skaczących blond włosach i specyficznym stylu. Zapomniała przyczepić do paska od spodni pokrowca z kluczami. To było dość dziwne, niecodzienne. Sam fakt, ze tak szybko biegła był.. jakiś taki inny.  
Jakoś nie miał ochoty się z nia teraz spotykać. 
- Natsu! - zawołała kiedy go zauważyła. - Natsu?
- Co? - spytał szorstko - Co ci?
- Raczej co tobie.. - poprawiła go marszcząc brwi. - Nieważne. Wracasz z gildii?
- Ta.
- Ale jesteś oschły! Jest jeszcze Mira?
- Chyba.
- Geez, coś sie stało?
- NIeeee, skąd. - przewrócił oczami. Chciał już iść do domu. - Jeżeli ci to nie przeszkadza to już pójdę bo się śpieszę.. 
Obrócił sie szybko i zaczął iść w swoją stronę. Jednak szybko się zatrzymał.
- Jesteś na mnie zły, prawda? - powiedziała cicho, ale na tyle głośno by ja usłyszał. 
Spojrzał na nia przez ramię. Jej twarz nie wyrażała żadnych emocji.  Stała spokojnie, patrząc na niego swoimi brązowymi oczami. 
Nie wiedział co powiedzieć. Nie miał po co kłamać, ale też nie mógł tak po prostu powiedzieć jej jak bardzo jest wkurwiony.
- To nie tak.. - zaczął powoli - Ja po prostu.. mam złe dni.. zły dzień..
- Oboje mamy złe dni. Tego nie da się nie zauważyć. Od paru dni.. Czy nawet tygodni.. z każdą misją.. Chyba oddalamy sie od siebie. - powiedziała patrząc na niego ze smutkiem. 
- Co tak nagle.. - zaśmiał się cicho - To normalne, ze czasami się kłócimy..  
- Ale Natsu.. - zaczęła, ale on szybko jej przerwał. 
- Spokojnie, nie ma co się tak bardzo przejmować. Jutro będziemy miec lepsze humory.. Będzie lepiej, Lucy! Spokojnie..
Sam nie wierzył w to co mówił. Dobrze wiedział, że coś się dzieje. Coś co niekoniecznie mu pasowało. Cięgle chodził poddenerwowany, zły i wystarczyło jedno niewłaściwe słowo, żeby wybuchnął. "Okres masz stary!" podsumował kiedyś Gray po czym oberwał w zęby. 
- Skoro tak sądzisz.. Dobra... Do jutra, Natsu! - pożegnała się po czym pobiegła dalej. 
Nie chciał być na nią zły.

***

Kiedy Lucy dobiegła do gildii, zaczęła szybko rozglądać za Mirą. Stała tam gdzie zwykle, uśmiechnięta jak zawsze. Rozmawiała z Wendy chichocząc co chwila. 
- Mira! - zawołała Lucy szybko zmierzając w jej stronę. - Mira-chan, Mira, musisz mi pomóc!
- Co się stało, Lucy? - spytała białowłosa, odstawiając kufel na ladę. 
- Kto przynosił te listy, które Natsu mi dał? - imię chłopaka zdecydowanie za ciężko przeszło jej przez gardło. 
- Listonosz. - Mira spojrzała z uśmiechem na dziewczynę. Myślała, ze zażartowała. 
- Ugh, no tak.. Nic nie mówił? Nie trzeba było dopłacić za znaczek?
- Nic a nic, Lucy...
- Cholercia.. Dobra dziękuje za pomoc.. - Lucy chciała się oddalić do domu, ale Mira szybko ja zatrzymała. 
- A o co chodzi? 
- Bo jest sprawa... - powiedziała powoli wyciągając list z kieszeni spodni i podając go Mirze.
- Kto to? - spytała wskazując na niewyraźny podpis.
- To.. Ktoś ważny... Dla mnie..

***

Leżał na swojej kanapie patrząc się w sufit, Jedna rękę leżała na jego torsie, a druga zwisała swobodnie. Palcami delikatnie muskał guziki swojej kurtki. Były małe, okrągłe i matowe. Aż nie wierzył, ze zwraca uwagę na takie szczegóły. 
Oprócz tego, myślał o niej. Kiedy chciał szybko wyrzucić ja ze swojego umysłu, ona wracała, bardziej realna, jakby na wyciągnięcie ręki. Myślał o jej włosach, o jej uśmiechu, O tym jak uśmiecha się, gdy zrobi coś śmiesznego. Jak denerwuje sie na niego za każdym razem kiedy zrobi coś nie tak. Jak błyszczały jej oczy od łez, kiedy dzisiaj spotkał ją na ulicy. Źle czuł się z myślą, że jeszcze przed godziną był tak zły, ze nawet nie umiał jej pocieszyć. Miał ochotę coś sobie zrobić, za co jak źle ja wtedy potraktował, jak źle o niej myślał. Nie chciał jej ranić. Nie wyszło mu. MIała racje, było z nimi źle. 
Była mądra. Sprytna. Wesoła. Towarzyska. Dobra. Przyjacielska. Wspaniała. Wyrozumiała. Miła.
Cudownie się śmiała. Cudownie się denerwowała. Tak śmiesznie wtedy marszczyła nos. 
Oprócz tego była naprawdę ładna. Zadbane blond włosy, zawsze nienagannie ułożone w proste fryzury. Delikatny makijaż podkreślający jej dziewczęcą urodę. Duże zmysłowe oczy i ładne różowe usta. Idealne kształty. Duże piersi, szczupłe ramiona, delikatne i drobne dłonie. Zaokrąglone biodra, długie, ładne nogi. Nie była ani chuda ani puszysta. Była idealna. 
Znowu przyłapał się na tym, jak muskał się palcami po dolnej części brzucha.
Samotność źle na niego działała. Szczególnie kiedy był sam na sam z myślami o niej.
Wtedy budziło się w nim coś dziwnego. Coś okrutnego ale za razem przyjemnego. Coś co chciał ukryć nawet przed samym sobą. 
Czy to było coś dziwnego..?
Westchną cicho i przymknął oczy. Chciałby ją przeprosić. Był jej przyjacielem. Ona była jego przyjaciółką. Nie mogli siebie traktować jak powietrze. 

***
Może nie powinna tak bez słowa opuszczać domu. Z perspektywy czasu, było to głupie i bezsensowne. Takie szczeniackie zachowanie. Nie przemyślane decyzje, nie pasowały do niej. 
_________
Tada!
Troszkę krótki rozdział ale nie mam zbyt dużo weny. ^^"
Mam nadzieję, ze pomimo nie powalajacej na kolana długości posta - podobało wam się c:
Dziękuje za czytanie!
Za niedługo kolejny rozdział *v*

11 komentarzy:

  1. Doczekałam się trzeciego rozdziału, jeee. Natsu i Lucy chyba w końcu się pogodzą, no chyba że przeszkodzi im w tym pan tajemniczy z listu. Skąd wiem że pan? Bo znając ciebie napewno zrobisz bg Natsu był zazdrosny. Chociaż już widać że jest w jej zakochany ^^. Rozdział naprawdę piękny, śliczny i gładko napisany. Oczywiście czekam na więcej.
    Pozdrawiam i ślę wenkę :*

    OdpowiedzUsuń
  2. Doczekałam się trzeciego rozdziału, jeee. Natsu i Lucy chyba w końcu się pogodzą, no chyba że przeszkodzi im w tym pan tajemniczy z listu. Skąd wiem że pan? Bo znając ciebie napewno zrobisz bg Natsu był zazdrosny. Chociaż już widać że jest w jej zakochany ^^. Rozdział naprawdę piękny, śliczny i gładko napisany. Oczywiście czekam na więcej.
    Pozdrawiam i ślę wenkę :*

    OdpowiedzUsuń
  3. Odpowiedzi
    1. A przy tym ,,Znowu przyłapał się na tym, jak muskał się palcami po dolnej części brzucha." JEBŁAM... XD NATSU ZBOCZUSZEK. XDDD

      Usuń
  4. Pisaj szybko dalej bo ciekawi mnie co żeś wykombinowała
    Pozdro NC*
    *Nowa czytelniczka :*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ps: Zapraszam na srojego dopiero założonego bloga http://fairy-tail-history-shannon.blogspot.com/

      Usuń
  5. Rozdział genialny *-*
    Mam nadzieję, że w przyszłym rozdziale dowiemy się od kogo jest ten list :D
    Przesyłam dużo weny, czekam na kolejny rozdział i pozdrawiam ^-^

    OdpowiedzUsuń
  6. Kie-dy nex-xt?! Fajny rozdział tylko jakiś taki... nie wiem jak to opisać. Pisz next!

    OdpowiedzUsuń
  7. Zostałaś nominowana do Liebster Award! Więcej informacji tutaj:
    http://natsuxlucy-innahistoria.blogspot.com/2015/05/liebster-award.html

    OdpowiedzUsuń