piątek, 12 kwietnia 2013

Najlepszy tatuś na świecie - Rozdział 26


Pavali odetchną z ulgą. Jednak część zadania związaną z Lucy mógł przekreślić. Była już zbędna.
Natsu Dragneel, hmm...? Słynny, a jakże, Salamander. Ale wątpił czy on mógłby... Musiał natychmiast się skontaktować z szefem. Jednak poczta nie wchodziła w grę... Nie było wyboru. Rozejrzał się dookoła siebie, by sprawdzić czy nikt go nie obserwuje. I dobrze. Uliczka była pusta, miał pewność, że nikt go nie obserwuje. Zrobił to szybko by nie wzbudzić zainteresowania przechodniów nagłym wybuchem energii. W końcu w mieście magów było pełno.

Może i wydawało się to dziwne, ale przez to co przed chwilą powiedziała Lucy, te kilka słów od razu poprawiło mu humor. Też miał ochotę coś zrobić, powiedzieć.. Ale Jechali taksówką a kierowca nie wydawał się... miłym człowiekiem. Byś może za chwilę jego radość zniknie, przepadnie i ustąpi miejsca ponownej rozpaczy.. Szpital nie był miejscem przyjemnym, budzącym wesołe wspomnienia. Jeżeli nie liczyć momentu gdy chłopak dowiedział się, że jest ojcem.
Samochód zatrzymał się. Jeszcze tylko kilka minut spokoju i znowu usłyszy pesymistyczny, skrzeczący głos doktora.
I za chwilę, już stali przed jego gabinetem. Spojrzał ukradkiem na Lucy, która za spuszczoną głową wpatrywała się w ziemię.  Natsu nie chętnie otworzył drzwi spodziewając się jak zawsze chłodnego "dzień dobry". Lecz jeszcze nawet nie przekroczył progu a już rozległ się radosny, pełen sympatii głos, doktora. Tak tego samego.
- Och witajcie! Witajcie! Wchodźcie, mam wam coś arcyważnego do przekazania. - Zaszokowani zachowaniem lekarza usiedli na twardych krzesłach przed biurkiem mężczyzny.
- Nie zgadniecie. - zaśmiał się radośnie.
- Ma pan racje, nie zgadniemy. - mrukną zniecierpliwiony Natsu.
- A więc... - Mężczyzna zaczął biorąc głęboki wdech. - Pamiętacie jak mówiłem wam TYLKO o 2 opcjach?
- No tak.. Mówił nam pan, że innej opcji nie ma... - zaczęła Lucy ale doktora zaraz jej przerwał.
- Tak więc.. KIJ PRAWDA!... Wspaniała pani doktor Samuela - tu lekarz jakby odpłyną. - ... To znaczy doktor Samuela, bardzo ceniony lekarz, jeden z najlepszych we Fiore... No więc...I pani doktor po konsultacji  z innymi wspaniałymi, chociaż nie jak ona... To znaczy po konsultacji z innymi cenionymi lekarzami poruszyła wasz temat. Konkretnie pani Lucy. I po długich rozmowach doszli do wniosku, że jest jeszcze jedna opcja.
Natsu poderwał się z krzesła i spojrzał na mężczyznę.
- T-to znaczy jaka? - spytał starając nie robić sobie zbytniej nadziei.
- A no taka, że.. Jest możliwość przeprowadzenia operacji właśnie przez panią doktor Samuele. Jest ona lekarzem specjalizującym się w leczeniu urazów spowodowanych czarną magią. Operacja ta polegałaby na usunięciu części.. jakby magii dzięki, której Magowie Gwiezdnych duchów gwiezdne duchy przyzywają. Skutki usunięcia..? Brak możliwości przywoływania duchów do końca ciąży.. No może trochę dłużej. Operacja będzie polegać na użyciu magii pani doktor jak i "wyleczeniu" organów wewnętrznych, które zostały uszkodzone przez czarną magię.
Natsu z Lucy gapili się oniemiali w doktora. To mogła być prawda? Czy po prostu facet robił sobie z nich jaja?
- Pan.. Pan tak serio? - spytał powoli chłopak, zaciskając lekko palce.
- A mam powód by żartować?- doktor westchną ciężko - Ja tu wam mówię wspaniałe rzeczy a wy mi wierzyć nie chcecie...

I może się to wydawać dziwne ale w rzeczywistości tak było.
*

Pavali opadł na sofę. Spojrzał na rozradowane miny Lucy i Salamandra. Jedna wizyta u lekarza potrafiła odmienić całą atmosferę. Nawet deszcz, nierytmicznie bębniący w parapety nikomu nie przeszkadzał. Lucy, której Natsu kazał leżeć w łóżku i się nie przemęczać co chwila biegała a to do kuchni po herbatę, a to łazienki bo, jak to powiedziała, "Pranie się zrobiło".
- A co wyście ostatnio tacy optymistyczni? - brunet zaśmiał się.
- A co nie mamy być? Dzień jest taki piękny.. - westchnęła blondynka siadając na krańcu łóżka.
- Pada.. - mrukną Pavali nalewając sobie herbaty.
Natsu nie odezwał się przeglądając książki na półce dziewczyny.
- Szukasz czegoś może? - spytała Lucy podchodząc do chłopaka.
- Nie - Natsu uśmiechną się i delikatnie pocałował dziewczynę w czoło.
Brunet udając, że ich nie widzi spojrzał na zegarek.
- Już 18... Sorki, muszę iść.. Jestem umówiony... u lekarza - skłamał pośpiesznie.
- Coś ci jest? - spytała zatroskana dziewczyna.
- Nie, nie. To tylko.. Jakieś badania.. potrzebne mi do pracy..
- A więc znalazłeś jakąś? - blondynka ucieszyła się.
- T-tak jakby.. - no i wkopał się... - No nic.. muszę uciekać... Na razie!

- Większość romansów jest dziwnych... - mruknęła Lucy przeglądając jedna ze swoich książek.
- Czemu? - spytał Natsu nie odrywając wzroku od widelca, którym się teraz bawił.
- No bo zawsze jest tak.. - dziewczyna usiadła na łóżku wzdychając - Jest załóżmy jakaś tam para. I tak się niby wielce kochają a potem jak facet dowiaduje się, że jego dziewczyna jest w ciąży z nim, to odchodzi od niej. I gdzie tu sens...?
- Nie wiem. W każdym razie ja taki nie zamierzam być. - chłopak odłożył sztuciec i przybliżył się do blondynki.
- I co? Cieszysz się? - spytała dziewczyna spoglądając na opartego o łóżko Natsu.
- Pytanie.. pewnie, że tak.. Ale..
- Co ale..? - zaniepokoiła się Lucy.
- Czy je się nadaję na ojc.. - zaczął chłopak, ale nie dokończył ponieważ oberwał poduszką.
- Idiota. - blondynka zaśmiała się.
- Ż-Że co..? Nie jestem idiotą...
Lucy kucnęła na przeciw chłopaka i spojrzała mu głęboko w oczy.
- To dziecko będzie miało najwspanialszego tatusia na świecie.
Chłopak zarumienił się lekko. Delikatnie przyciągną Lucy do siebie i czule pocałował.
- Wybiorę się na jakąś misję. W końcu trzeba spłacić czynsz.. - szepną Natsu przytulając dziewczynę do siebie.
- Dobrze.. Tylko.. bądź ostrożny... - westchnęła blondynka przejeżdżając palcami po ramionach chłopaka.
- Będę.

_______________________
No w końcu nowy rozdział D:
Tak, tak wiem. ;__; Długo mnie nie było. Ale przez cały ten czas pisałam rozdział Specjalny D: Jest strasznie długi i jeszcze go nie skończyłam więc musicie chwile poczekać ;___;
Mam nadzieję, że się podobał (nowy rozdział) :p
Rozdział dedykuję Lu-chan :3 Zajęła 3 miejsce w moim konkursie :333

No to tyle, bay :__;

8 komentarzy:

  1. No wreszcie coś nowego xd co dwa dni wchodzę sprawdzać i o :D
    Rozdział świetny xd Natsu tak mówi o tych misjach i powoli zaczynam się bac, że na którejś mu się coś stanie.. oO

    OdpowiedzUsuń
  2. Mam nadzieję że nie zrobisz niczego Natsu na tej misji, prawda? Bo to idealna okazja, żeby zniknąć sobie na parę lat i zastać dziewczynę z bobaskiem :>
    Mam nadzieję, że nie spoileruję, czekam na więcej i weeeny!

    OdpowiedzUsuń
  3. Kyaa ! *o* Kaaawaai rozdziaaał ! ^^
    Czeeekaam z niecierpliwością na więęęceeej ! ^o^
    Buuźkii ;**

    OdpowiedzUsuń
  4. Czytając ten rozdział naszło mnie pytanie.Gdzie jest Happy,przecież zawsze był obok Natsu,a teraz wyparował? ;_;

    OdpowiedzUsuń
  5. JEJ! Lucy uratowana, dziecko uratowane! <3 Wielka, szczęśliwa rodzina! ^^ Tylko co z tym Pavali'em ?? O.o Jest podejrzany i to bardzo!

    OdpowiedzUsuń
  6. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
  7. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń