_____________________________________________
- Tak więc o co chodzi? - spytał Natsu siadając razem z mężczyzną na jednym z krzeseł stojących na korytarzu.
- To bardzo ważne.. - zaczął lekarz - I poważne za razem. Nie wiem tylko od czego zacząć... Może tak: Pani Lucy miała ostatnio jakiś wypadek prawda?
Chłopak kiwną głową.
- Możesz mi powiedzieć jakim rodzajem maga jest pani Lucy?
- Od kiedy przeszliśmy na "ty"? - spytał Salamander, ale widząc ostre spojrzenie doktora szybko odpowiedział - Mag Gwiezdnych Duchów, ale co to ma do...
Mężczyzna zapisał coś w swoim notatniku, po czym spojrzał na chłopaka już całkiem poważnie.
- Mam jeszcze jedno pytanie. Wiesz jakim rodzajem magii Lucy "oberwała"?
Natsu zmarszczył brwi myśląc.
- To jakby... Dostała od faceta posługującego się mroczna magią... Tyle wiem... Ale jedno jest pewne: od tego kolesia bardzo wyraźnie czuć było zło...
Lekarz westchną głęboko i poprawił swoje okulary. Powoli podszedł do ściany na której wisiał plakat przedstawiający ciało maga.
- Czarna magia, co?... Eh... No dobrze. Każdy mag Gwiezdnej Energii posiada w sobie coś jakby "radiostację" służącą do przywoływania Gwiezdnych Duchów... To wstęp... - westchną doktor - A teraz do rzeczy. Magię dzielimy na 3 jakby gatunki: Pierwszy gatunek to magia neutralna używana przez tych "dobrych". No na przykład pani Lucy. Idealny przykład. Jest magia.. A raczej duchy, które nie zastanawiają się czy ich właściciel robi dobrze czy źle, wykonują jego rozkazy.. W tym przypadku polecenia te są jak najbardziej słuszne. To my władamy magią a nie magia nami. Drugi rodzaj: magia neutralna używana przez ludzi złych. No na przykład gdyby pani Lucy swoje klucze oddała by komuś kto jest zły.. Byłaby to ta sama magia ale używana przez kogoś kto nie ma dobrych zamiarów. I ostatni gatunek magii: Czarna Magia. Magia chciwców, barbarzyńców, ludzi opętanych. Można powiedzieć, że tą magią nie włada człowiek tylko ona człowiekiem. Niezależnie od tego po jakiej stronie się stoi będzie to zła magia, siejąca zniszczenia, opęta ona jej użytkownika. Tak więc używając trzeciego rodzaju magi ZAWSZE będziemy tymi złymi... Nie da się być dobrym a jednocześnie jej użytkownikiem. Właśnie taką magią zraniono panią Lucy. Wspomniałem o "radiostacji" dzięki której przyzywane są Gwiezdne Duchy. Zapomniałem dodać że Czarna Magia szczególnie źle działa na ludzi stojących po dobrej stronie. Użytkownik 3 rodzaju magii był o tyle silny by swoim atakiem uszkodzić "radiostację" pani Lucy. Tak więc po pierwsze: będą występować trudności z przyzywanie Gwiezdnych Duchów... Ba możliwe jest nawet zniknięcie tej umiejętności. Po drugie: Zdrowie Pani Lucy. Jest ona bardzo powiązana z Duchami więc ich utrata może skutkować poważnym upadku na zdrowiu. W najgorszym wypadku - śmiercią. - na te słowa Natsu wyprostował się w fotelu i wytrzeszczył oczy. - I po trzecie: życie, zdrowie dziecka...
- Kiedy Lucy dostała ot tego gościa kiedy jeszcze nie robi.. znaczy nie było tego... - wtrącił się chłopak.
- To jest tak jak z bombą atomową: Raz walnęła ale promieniowanie, jej skutki trzymają się bardzo długo. Tak samo z Czarną Magią... Wystąpiło takie jakby promieniowanie.
- Ale da się to wyleczyć, coś z tym zrobić?! - spytał jakby przerażony Ntasu.
- Są dwa sposoby. Pierwszy - Specjalna terapia. Trwała by 1-2 miesiące. Niestety oznaczałaby ona usunięcie ciąży. W 99% działa. 1% na niepowodzenie. I drugi sposób - operacja. Cholernie niebezpieczna i trudna. Jeżeli powiodła by się i pani Lucy i dziecko by przeżyły. 99% na niepowodzenie... 1% może się powieść.. Aczkolwiek potrzebny by był cud... Gdyby się nie powiodła a takie jak największe prawdopodobieństwo myślę, że bylibyśmy w stanie uratować dziecko...
- I pan stawia nas przed takim wyborem?! Naprawdę nie ma innej opcji?! - krzykną chłopak gwałtownie wstając z fotela. - Pan se chyba jaja robi!
- Niestety dzisiejsza medycyna tylko na tyle nam pozwala... Są tylko 2 opcje.
- To niech ta "dzisiejsza medycyna" i wszyscy lekarze postawią się na moim miejscu.. Na moim i Lucy! Piękny wybór! Albo śmierć albo śmierć! Kurwa cudnie!
- Ja rozumiem jak się czujesz ale proszę się powstrzymywać od takich...
Chłopak zręcznie odsuną fotel po czym z nienawiścią wyszedł z gabinetu trzaskając za sobą drzwiami.
*
- Luuuuuuucy! - krzyknęła Erza rozradowana wbiegając na sale. Za nią niosąc karton z papierami wszedł Gray.
- Hej kochani. - przywitała się już teraz wesoło Lucy kończąc rozmowę z Enny. Nagle szkarłatnowłosa rzuciła się jej na szyję.
- No już myślałem, że nas nie wpuszczą.. - westchną Gray stojąc w drzwiach. - Wiesz może gdzie znajduje się gabinet tego doktorka? Miałem mu to znieść..
- Nie wiem.. - zaczęła blondynka ale jej koleżanka jej przewała.
- Tym korytarzem na lewo i sala bodajże 40... - zastanowiła się Enny.
- Dzięki - uśmiechną się chłopak wychodząc z sali.
- No to Lucy opowiadaj. Co się stało? - spytała z zaciekawieniem Erza siadając na brzegu łóżka.
Blondwłosa dziewczyna chwilę zastanowiła się po czym z radośnie odpowiadziała:
- Nic wielkiego. Już w porządku.
Jednak jeszcze nie wiedziała W jak poważnej jest sytuacji...
__________________________________
Tak więc zakończę ten rozdział. Wiem, że jest króciutki ale nad nim długo myślałam :c Dedykuje go wszystkim czytelnikom, wszystkim, którzy zostawiają te super-extra motywujące komentarze <3
Tak więc zakończę ten rozdział. Wiem, że jest króciutki ale nad nim długo myślałam :c Dedykuje go wszystkim czytelnikom, wszystkim, którzy zostawiają te super-extra motywujące komentarze <3
Pa pa :3 9Myślą, ze kolejny rozdział ukaże się ... za jakiś tydzień :3 Aktualnie mam ferie więc więcej czasu na pisanie. jak będę miała wenę to może po jutrze napisze... :3) I wiecie że blog ma prawie 7 tys wyświetleń?! Kochani jesteście!!! <333
Hah, biedny Natsu musi podjąć decyzje. Cudny rozdział.
OdpowiedzUsuńKurde, ale wybór, jesteś okrutna :x Ja bym wybrała opcję 1-wszą, ale nie wiadomo czy Lucy będzie mogła mieć później dzieci.. Kurczę, ale z ciebie chamidło! No ale i tak cię wszyscy kochamy, tylko pisz szybko :*
OdpowiedzUsuńŚwietne , ale smutne T-T Płakać mi sie chciało . Glupia medycyna , i dokładnie "albo śmierc alo śmierć " . No bez sens , jak tak można T-T . Rozdział cholernie mi się podobał ^^ Pozdrawiamm i weny życze i zaoraszam do mnie ;***
OdpowiedzUsuńAAA jak ja ci zazdroszcze tych ferii! Moje się już skończyły :( a co do rozdzialiku to jak zawsze wspaniały! Tylko CHOLERNA DZISIEJSZA MEDYCYNA!!! Jesteś okrutna by dawać takie wybory. Jak już mówiłam rozdzialik jest świetny! Weny!
OdpowiedzUsuńJak to miło wrócić do domu z pochmurnego, nieprzyjaznego świata i bach, dostać info o nowym rozdziale :3 Nioch nioch ^^
OdpowiedzUsuńBiedny Natsu :( :( Już nie tylko to, że ma wybierac, ale fakt, że jeszcze musi o tym jakoś powiedz=ieć Lucy.. Przerabialiśmy to na zajęciach i powiem Ci, że jak była nas spora grupa, tak zdania były podzielone. Jestem ciekawa, jak Ty z tego wybrniesz :) No i podoba mi się ten motyw z wyjaśnieniem tego :3 Czekam na wiecej ^^
PS. Jutro możesz spodziewac się nowości u nas (taak, to nie tylko ja ciekawie piszę :) Pisze ze mną jeszcze moja najlepsza przyjaciółka ^^)
I teraz jaką opcję wybierze Natsu??? Oto jest pytanie O.O Ciekawa jestem jak potoczy się akcja.
OdpowiedzUsuń