czwartek, 25 czerwca 2015

KONKURS!

uwaga uwaga!
Od dzisiaj rusza wielki konkurs :3
Zasady są bardzo proste! Każdy może wziąć udział!

Zasady
A więc. Zadaniem każdego uczestnika konkursu jest zaproszenie jak największej liczny znajomych do odwiedzenia mojego bloga. Znajomy będzie miał za zadanie wpisanie się do księgi gości by potwierdzić swoją obecność na blogu. We wpisie proszę o skomentowanie mojego bloga (może być nawet pod względem wyglądu) oraz napisaniem pseudonimu osoby, która gu to przysłała c: Najlepiej tego z g-maila. Żeby jednak nie było za łatwo, proszę uczestników o potwierdzenie swojego uczestnictwa w konkursie poprzez wysłanie mi zgłoszenia na mój e-mail (ola.biro3@gmail.com)
I to wszystko! Osoba od której przyjdzie na mojego bloga najwięcej osób wygrywa! Zasady proste mam nadzieję ^^"

Nagrody:
  • MIEJSCE I - Manga Special A I + parę drobiazgów.
  • MIEJSCE II - Wybrane 2 przypinki + drobiazg
  • MIEJSCE III - Drogiazg.
Zapraszam do udziału w konkursie! :3
Potrwa on prawdopodobnie do 18 lipca. Wtedy dodam posta z wygranymi i poproszę zwycięsców o podanie mi adresu na który mam wysłać nagrody c: 
Na dzisiaj tyle. Wyczekujcie nowego rozdziału c:
KONKURS OTWIERAM! xd

piątek, 5 czerwca 2015

Rozdział IV - Wybacz, ale już o tobie zapomniałam.

- Lucy, źle wyglądasz. - zauważyła Erza wkładając walizkę na jedną z górnych półek w wagonie. - Jesteś chora?
Dziewczyna spojrzała na nią zaczerwienionymi oczami i zamrugała kilka razy. Leniwie ziewnęła i rozłożyła się w fotelu.
- Nie mogłam zasnąć.
NIe kłamała. Ostatnio nie miała czasu dla siebie więc zaległości w rozmyślaniu musiała nadrabiać późnymi godzinami. W sumie lubiła to, pomimo tego, że kolejnego dnia wyglądała jak brzydkie zombie. Męczyła się z myślami jedną noc, a potem przez dłuższy czas miała spokój.
- Ja też nie. - Erza usiadła koło Lucy. - Kiedyś czytałam ze fazy księżyca mogą  mieć zły wpływ na samopoczucie i sen. Może wczorajsza pełnia tak na nas zadziałała.
- Ej Natsu. Mam do ciebie sprawę. - blondynka spojrzała na chłopaka, który psychicznie przygotowywał się do podróży. - Zapomnij o naszej wczorajszej rozmowie.
Wbił wzrok w podłogę. Czemu miałby o tym zapomnieć? MIał zapomnieć o tym, że przez oststni miesiąc mało kiedy rozmawiali ze sobą bez krzyków? O tym, że czasami zaczynali traktować się jak powietrze?
- No spoki. Ale niech juz wszystko wróci do normy. - uśmiechnął się szeroko, pokazując swoje białe zęby. - Gray masz może w razie czego jakieś woreczki?
- Nie gadaj, ze masz zamiar rzygać...! - chłopak odsuną się od przyjaciela z niewyraźnym wyrazem twarzy.
- Tu nie chodzi o to czy mam zamiar! Nie kontroluje tej klątwy! - krzyknął dramatycznie rozkładając się przy tym w fotelach. Jego noga niechcący wylądowała na twarzy Erzy... I wiadomo co było potem.
Taak.. Żeby wszystko już wróciło do normy. I wróci. Juz ona się o to postara.

*

- Jeszcze raz odwalicie taką scenę w jakimkolwiek publicznym środku transportu to obiecuje, że pokaże wam dlaczego nazywają mnie Titania! - Erza jako pierwsza wyszła z pociągu ciągnąc za sobą swoje torby.
- Ale ty właśnie im pokazałaś... Przywaliłaś tak, że nie jestem pewna czy siedzienia są całe.. - Lucy wyszła zaraz po niej uśmiechając się nerwowo. Bójka jaka rozegrała się w pociągu była.. dość głośna i nawet konduktor przyszedł żeby ich opieprzyć. Dorośli a jednak dzieci. Zaśmiała się.
- Luuucee.. - jęknął Natsu, próbując wydostać się z wagonu. "Na szczęście" otrzymał pięknego kopa od Graya i wyturlał się na peron. - TY PEDALE
- Pomogłem ci, debilu. MOże trochę wdzięczności. - chłopak zaśmiał się głośno i nawet nie zauważył jak Natsu bez chwili wahania wymierza mu mocnego kopniaka w brzuch. Pod wpływem ciosu zgiął sie w pół.  - JESTEŚ NIENORMALNY. MOJE JELITA...!
- Może przynajmniej nie będziesz miał problemów z zaparciami..- tym razem to Natsu otrzymał kosę w żebra.
- NIe chcę was martwić, ale tu nie ma jelit.. - Lucy próbowała jakoś delikatnie przerwać bójkę ale nikt nawet nie zwrócił na nią uwagi. - Nieważne.. MOŻECIE PRZESTAĆ?!

*

Pomimo tego, ze wysłał list już 2 tygodnie temu, nie otrzymał żadnej odpowiedzi. Jakoś go to nie dziwiło, w końcu poczta nie należała do najlepszej metody komunikacji. Najlepszym wyjściem byłoby odwiedzenie jej tam gdzie mieszka, ale bał się jak może zareagować. Pewnie nie poznałaby go. Szkoda, że tak szybko o nim zapomniała. Bolało go to gdzieś głęboko w sercu - strata przyjaciela boli. A co dopiero, gdy przyjaciel zrywa wszelkie kontakty bez powodu. Chciała o nim zapomnieć? On nigdy o niej nie zapomniał, myślał o niej codziennie. próbował już wszystkiego, żeby wyrzucić ją z umysłu. Nie pomagało nic - nowe znajomości, przeprowadzka, zmiana stylu życia. Nawet przygody jednej nocy nie były wstanie nic zmienić.
Cholera.
Ktoś zapukał do drzwi. Leniwie podniósł się z fotela i wolnym krokiem wyszedł z pokoju. Spojrzał przez wizjer i zauważył listonosza. Odpiął łańcuch z drzwi i lekko je uchylił.
- Dobry. List do pana. - starszy mężczyzna z posiwiałym wąsem wyciągnął do niego rękę z listem. Uśmiechnął się do niego krzywo i już chciał trzasnąć drzwiami gdy usłyszał:
- E-e-e! Młody panie! Proszę zapłacić?
- Co? - spytał patrząc na listonosza jak na ostatniego debila. - List został opłacony znaczkiem.
- Niezbyt. - mężczyzna wskazał małą czerwona pieczątkę "płatne przy odbiorze" na niebieskiej kopercie. - "Płatne przy odbiorze" Widzisz pan.
- Dobra, czekaj pan.. - wyciągnął z kieszeni spodni sakiewkę  i wyją z niej 4 monety. - Proszę. Miłego.
- Wzajemnie.
NIebieska koperta. W takiej zawsze dawali sobie wiersze, które układali gdy nie mogli się spotkać. Pisali wtedy krótkie rymowanki i wymieniali się nimi co jakiś czas.
Spojrzał na lewy górny róg listu. Adres nadawcy.
LUCY HEARTFILIA.

Nożykiem otworzył kopertę i wyciągną biały, kwadratowy kawałek pergaminu. Miała bardzo ładne pismo. Odpisała mu. W końcu.
Zaczął powili czytać.

06.04.XXX
Hej.
Wiesz, ze jestem w Fairy Tail. Skąd?
U mnie dobrze, Mam dużo nowych przyjaciół. 
Wybacz, ale już o tobie zapomniałam.
A jak u ciebie?
Pozdrowienia
Lucy
Naprawdę? Tylko tyle? 
Zapomniała o nim?
Jacy przyjaciele?
Kto?
Minęło już dużo czasu odkąd ostatni raz się widzieli. A jednak.. Nie mogła tak po prostu  o nim zapomnieć. Jest tego pewien.

*

- Erza~! - Lucy stała nad łóżkiem szkarłatnowłosej i szturchała ja delikatnie w ramię. - Erza. Erza. Erzuuuś.. Wstawaj..
- Nie. - dziewczyna zakryła się kocem i obróciła plecami do przyjaciółki.
- Nie wygłupiaj się. Chociaż ty.. - ściągnęła z niej koc, na co Erza skuliła się na materacu. - Za godzinę jesteśmy umówieni na rozmowę ze zleceniodawcą. Gray, Natsu i Happy też dalej śpią. Muszisz mi pomóc ich budzić. 
- Ja chcę jeszcze spać. - dziewczyna powoli otworzyła oczy i zaspana spojrzała na Lucy. - Naprawdę trzeba wstawać?
- Geez, kobieto ile ty masz lat? Wstawaj, grubasie. 
Eza gwałtownie podniosła się z łóżka już w pełni rozbudzona. Posłała gniewne spojrzenie blondynce i burknęła.
- Nie wyzywaj mnie.
- O-ok, sorki. - Lucy cofnęła się o krok. - M-możesz mi teraz pomóc z facetami?
- Mogę. - ziewnęła, leniwie przeciągając się. - Gdzie oni są?
- Gray śpi w wannie a Natsu z Happym chyba jest na balkonie. Idę się przebrać, mam nadzieje, ze chociaż ciebie posłuchają. - dziewczyna zaśmiała się i wyszła z pokoju. 
To była męcząca noc. Nie mogli znaleźć domu zleceniodawcy, więc musieli jedna noc spędzić w hotelu. Najgorsze było jednak to, że zostały same lokale 2 osobowe. Obie z Erza zajęły po jednym łóżku, tym samym skazując resztę na spędzenie nocy w trochę gorszych warunkach.

Lucy znowu nie mogła spać. Coś ją gryzło. Może ten list. Może problemy finansowe. Może choroba MIstrza. Może Natsu.
"Zapomnij o naszej wczorajszej rozmowie." Sama nie wierzyła, że to możliwe. Chciałaby, zeby już wszystko było jak dawniej. Bez kłótni i napiętej atmosfery. Nie chciała, żeby ta przyjaźń się rozpadła. Chciała, żeby Natsu zawsze był przy niej. Żeby o niej nie zapomniał. 

_______
Z wielkim opóźnieniem, ale jest!
Mam nadzieję, że spodobał sie wam ten rozdział. Zostawcie komentarz i spodziewajcie się dalszej częsci histori do końca przyszłego tygodnia! ^^
MIlion przytulasków dla was i dzięki ze jesteście <3

PS!
Słuchajcie, wiem, że to głupie ale.. Znacie może jakieś osoby, które tak jak my kochają Fairy Tail i Nalu? Tak?
Proponuję zabawę. Konkursik mały. Ale to może nie teraz..
Post o konkursie dodam w niedzielę, a tym czasem proszę was o zastanowienie się, czy macie może jakieś osoby, które chciałyby mojego bloga przeczytać. Bo to będzie wam potrzebne do konkursu! :D